Tak cholernie za nim tęsknił.
-Kiedy ty do mnie wrócisz? – zapytał uśmiechając się smutno.
Ujął delikatnie dłoń loczka i pocałował jej wierzch.
-Kocham Cię, a ty nawet nie możesz się do mnie odezwać.
Bezustannie przyglądał się jego bladej twarzy, łudząc się , że już wkrótce rozpromieni ją najpiękniejszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widział w życiu.
Sobota, była dla niego dniem jak każdy inny, spędzonym przy łóżku Harrego. Przez cały czas trzymał jego dłoń i modlił się, żeby chociaż drgnął. Prosił Boga , żeby jego chłopak otworzył w końcu oczy. Zacisnął z całej siły powieki, oddając się tej cholernej modlitwie. Czuł jak po jego policzku spływa łza. Chwycił w palce rąbek cienkiej kołdry , którą przykryty był Harry.
Poczuł jak czyjaś dłoń ściera z jego policzka kropelkę.
-Nie płacz. – odezwał się słaby głos .
Louis otworzył gwałtownie oczy, a to co ujrzał doprowadziło go do jeszcze większego płaczu. Ułożył nieporadnie głowę na klatce piersiowej, niczym małe dziecko tulące się do swojej umierającej matki.
-Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem – wymamrotał.
Harry pamiętał co się stało. Pamiętał dokładnie ten głupi atak , pamiętał płacz Louisa, ale nic poza tym. Cała reszta była dla niego jakąś dziwną tajemnicą. Jakby na jakiś czas urwał mu się film. Kiedy Lou powiedział mu , że leżał przez tydzień w śpiączce , nie mógł w to uwierzyć.
Jeszcze tego dnia czekały go badania. A na dobrą sprawę w poniedziałek miał wyjść do domu.
Niall uśmiechnął się szeroko do Lucy. W myślach powtarzał sobie , że to jest akurat ten moment, w którym powinien pójść o krok dalej. Dziewczyna wpatrywała się uparcie w ekran laptopa.
-Lucy. Może wyszlibyśmy gdzieś razem?
Szatynka spojrzała na niego spod byka.
-Masz na myśli randkę? – zapytała.
Niall niepewnie skinął głową. – Tak, chyba to mam na myśli.
Lucy milczała. Nie wiedziała tak naprawdę co ma powiedzieć. Może to był ten moment , w którym miał nastąpić przełom w jej znajomości z Niallem? Ale nie była na to gotowa. Jeszcze nie teraz.
-Niall, przykro mi, ale jeszcze nie teraz.
Blondyn spuścił głowę.
Liam już teraz wiedział, że nie spotka Dan. Ostateczny koniec ich znajomości był w środę, kiedy samolot ruszył z pasa startowego, a on siedział w domu wpatrując się w okno. Żałował , że nie poszedł pożegnać się z Danielle. Teraz już było za późno. Od kiedy wyjechała, każdy wieczór spędzał w najróżniejszych knajpkach w Londynie, mając nadzieję, że spotka kogoś godnego uwagi. Kogoś, kto zaprzątnie jego myśli i pomoże mu zapomnieć o Danielle.
Z myśli wydarł go dziewczęcy głos.
-Liam, prawda?
Otworzył szeroko oczy. Na stołku obok siedziała drobna brunetka, z oczami przykrytymi grzywką. Skinął głową.
-Catherine? – zapytał, a ta uśmiechnęła się szeroko.
-Pamiętałeś .
Odwzajemnił drobny geścik. Przyglądał się dziewczynie . Była jakaś… dziwna.
-Spójrz na mnie – poprosił, a kiedy Cath wykonała polecenie, jego oczy zrobiły się jak pięciozłotówki. – Jesteś naćpana – skomentował krótko.
Brunetka zachichotała głupkowato .
-Odprowadzę cię do domu – zadecydował i zeskoczył z barowego krzesełka , biorąc ją pod łokieć.
-Zostaw mnie! – warknęła dziewczyna , ale był uparty.
-To chodź chociaż się przejść.
Wymamrotała coś niewyraźnie pod nosem, ale stanęła na nogach i posłusznie ruszyła za nim na zewnątrz.
Prowadził ją przez ulice Londynu. Oboje milczeli.
-Gdzie mieszkasz ? – zapytał .
-Na drugim końcu miasta – odparła niemrawo.
Liam zaczerpnął głośno powietrza. Do głowy wpadł mu pewien pomysł, ale był pewien , że dziewczyna się nie zgodzi. W sumie, on sam nie był zbyt skory jej tego proponować. Jednakże nie chciał zostawiać dziewczyny samej na pastwę londyńskiej nocy.
-Przenocuję cię u mnie – zadecydował , a dziewczyna spojrzała na niego zszokowania.
-Nie ma mowy, nawet mnie nie znasz – mruknęła.
Liam wzruszył ramionami.
-Ale ci ufam.
Catherine przystanęła na propozycję Liama. Z jednej strony nie chciała mu się narzucać , ale z drugiej .. Nie wyobrażała sobie powrotu do domu o tej porze. Była jakby w kropce.
Droga do domu Liama nie zajęła dużo czasu.
-Tylko bądź cicho , bo wszyscy pewnie już śpią – powiedział.
Pokiwała głową.
Nie miała zamiaru pobudzić całej hołoty . Chciała tylko się zdrzemnąć i ewentualnie wyniuchać, czy Liam ma w domu coś wartościowego, co można by było opchnąć za towar.
Tak, właśnie taka była. Nie interesowało ją to, co pomyśli o niej chłopak, albo jego znajomi. Interesowała ją tylko nowa działka świeżej heroiny, którą będzie mogła wstrzyknąć w żyłę.
Już od pewnego czasu na zgięciu jej łokcia zaczęły się tworzyć blizny od ciągłego wbijania strzykawek. Chowała je pod długimi rękawami . W domu nigdy nie chodziła w bluzkach krótszych niż trzy czwarte.
-No, jesteśmy.
Rozejrzała się wokoło i zagwizdała cicho widząc dość spory domek. Ona mieszkała w małym mieszkaniu z matką, choć zazwyczaj nocowała w obskurnych melinach , w których roiło się od narkomanów. Wnętrze było jeszcze bardziej przytulne, niż to sobie wyobrażała. Liam od razu zaprowadził ją do swojego pokoju i podał krótkie spodenki i koszulkę do spania.
-Możesz iść się wykąpać, albo coś. Łazienka jest zaraz obok. A ja pójdę przygotować sobie nocleg. – Oznajmił i już chciał się wycofać, kiedy chwyciła go za rękę.
-Możemy spać na jednym łóżku. – Wzruszyła ramionami. –I tak nas nic nie łączy, a chyba nie boisz się spać z dziewczyną.
Liam pokręcił głową. – Jesteś tego pewna?
-Jasne, że tak – uśmiechnęła się szeroko i wyminęła go. –Pójdę się umyć.
Liam przyglądał się śpiącej Catherine. W takim stanie była idealna. Mała, bezbronna dziewczynka. Ideał. Mógłby być dla niej oparciem i pomocą. Byłby na każde jej zawołanie.
Właśnie tak wyobrażał sobie swój związek z Danielle, zanim ta oznajmiła , że wyjeżdża. Ale Cath była inna. Była bardziej rozrywkowa, zadzierała nosa i .. ćpała. Tak, to była jedyna rzecz, która mu się w niej nie podobała. Nie lubił zmieniać ludzi, ale nie chciał, żeby osoby z jego towarzystwa się truły.
Pogładził delikatnie zgięcie w jej łokciu, które pokryte było bliznami po kłuciu .
Westchnął cicho i czułym gestem zgarnął z jej czoła grzywkę.
Cholera jasna, człowieku. Przecież ty jej nie znasz, a zachowujesz się, jakby była jakąś twoją kochanką – pomyślał i pokręcił głową.
Następny dzień przyniósł wiele niespodzianek dla każdego. Dom chłopców wręcz eksplodował od pozytywnej energii, jaką rozsiewali domownicy.
Niall niezrażony niepowodzeniem , już od samego rana zabrał się za przyrządzenie śniadania. Podczas kiedy on kręcił tyłkiem nad garnkami, do kuchni wparował Zayn, który jako jedyny nie był w dobrym humorze.
Mulat rozsiadł się wygodnie na stołku i oczekiwał , aż Niall poda mu swoją jajecznicę.
Louis, który wręcz promieniał , pojawił się przy stole chwilę później.
Czekali jeszcze tylko na Liama. Jednak zamiast niego, w drzwiach pojawiła się niska brunetka, w jego spodenkach i koszulce.
-O.. –przystanęła widząc trójkę chłopaków w bokserkach. – Myślałam , że wszyscy śpią. – Uśmiechnęła się nieporadnie.
-Liam przyprowadził dziewczynę na noc? – zapytał Zayn, którego szczęka opadła na blat stołu.
Cath zaśmiała się cicho.
-Nie do końca. Zaproponował mi po prostu nocleg, bo zeszłej nocy nie byłam w najlepszym stanie. – Wyjaśniła modląc się w duchu, żeby chłopacy nie zainteresowali się bardziej jej „stanem”.
Louis pokiwał ochoczo głową i przedstawił wszystkich znajdujących się w kuchni.
-Jajecznicy? – zaproponował Niall zanim zdążyła się przedstawić.
-Ja jestem Catherine – odparła dziewczyna. – I.. Nie dziękuję, nie jestem głodna. Chciałam się tylko napić i zaraz uciekam do domu.
-Lucy. Może wyszlibyśmy gdzieś razem?
Szatynka spojrzała na niego spod byka.
-Masz na myśli randkę? – zapytała.
Niall niepewnie skinął głową. – Tak, chyba to mam na myśli.
Lucy milczała. Nie wiedziała tak naprawdę co ma powiedzieć. Może to był ten moment , w którym miał nastąpić przełom w jej znajomości z Niallem? Ale nie była na to gotowa. Jeszcze nie teraz.
-Niall, przykro mi, ale jeszcze nie teraz.
Blondyn spuścił głowę.
Liam już teraz wiedział, że nie spotka Dan. Ostateczny koniec ich znajomości był w środę, kiedy samolot ruszył z pasa startowego, a on siedział w domu wpatrując się w okno. Żałował , że nie poszedł pożegnać się z Danielle. Teraz już było za późno. Od kiedy wyjechała, każdy wieczór spędzał w najróżniejszych knajpkach w Londynie, mając nadzieję, że spotka kogoś godnego uwagi. Kogoś, kto zaprzątnie jego myśli i pomoże mu zapomnieć o Danielle.
Z myśli wydarł go dziewczęcy głos.
-Liam, prawda?
Otworzył szeroko oczy. Na stołku obok siedziała drobna brunetka, z oczami przykrytymi grzywką. Skinął głową.
-Catherine? – zapytał, a ta uśmiechnęła się szeroko.
-Pamiętałeś .
Odwzajemnił drobny geścik. Przyglądał się dziewczynie . Była jakaś… dziwna.
-Spójrz na mnie – poprosił, a kiedy Cath wykonała polecenie, jego oczy zrobiły się jak pięciozłotówki. – Jesteś naćpana – skomentował krótko.
Brunetka zachichotała głupkowato .
-Odprowadzę cię do domu – zadecydował i zeskoczył z barowego krzesełka , biorąc ją pod łokieć.
-Zostaw mnie! – warknęła dziewczyna , ale był uparty.
-To chodź chociaż się przejść.
Wymamrotała coś niewyraźnie pod nosem, ale stanęła na nogach i posłusznie ruszyła za nim na zewnątrz.
Prowadził ją przez ulice Londynu. Oboje milczeli.
-Gdzie mieszkasz ? – zapytał .
-Na drugim końcu miasta – odparła niemrawo.
Liam zaczerpnął głośno powietrza. Do głowy wpadł mu pewien pomysł, ale był pewien , że dziewczyna się nie zgodzi. W sumie, on sam nie był zbyt skory jej tego proponować. Jednakże nie chciał zostawiać dziewczyny samej na pastwę londyńskiej nocy.
-Przenocuję cię u mnie – zadecydował , a dziewczyna spojrzała na niego zszokowania.
-Nie ma mowy, nawet mnie nie znasz – mruknęła.
Liam wzruszył ramionami.
-Ale ci ufam.
Catherine przystanęła na propozycję Liama. Z jednej strony nie chciała mu się narzucać , ale z drugiej .. Nie wyobrażała sobie powrotu do domu o tej porze. Była jakby w kropce.
Droga do domu Liama nie zajęła dużo czasu.
-Tylko bądź cicho , bo wszyscy pewnie już śpią – powiedział.
Pokiwała głową.
Nie miała zamiaru pobudzić całej hołoty . Chciała tylko się zdrzemnąć i ewentualnie wyniuchać, czy Liam ma w domu coś wartościowego, co można by było opchnąć za towar.
Tak, właśnie taka była. Nie interesowało ją to, co pomyśli o niej chłopak, albo jego znajomi. Interesowała ją tylko nowa działka świeżej heroiny, którą będzie mogła wstrzyknąć w żyłę.
Już od pewnego czasu na zgięciu jej łokcia zaczęły się tworzyć blizny od ciągłego wbijania strzykawek. Chowała je pod długimi rękawami . W domu nigdy nie chodziła w bluzkach krótszych niż trzy czwarte.
-No, jesteśmy.
Rozejrzała się wokoło i zagwizdała cicho widząc dość spory domek. Ona mieszkała w małym mieszkaniu z matką, choć zazwyczaj nocowała w obskurnych melinach , w których roiło się od narkomanów. Wnętrze było jeszcze bardziej przytulne, niż to sobie wyobrażała. Liam od razu zaprowadził ją do swojego pokoju i podał krótkie spodenki i koszulkę do spania.
-Możesz iść się wykąpać, albo coś. Łazienka jest zaraz obok. A ja pójdę przygotować sobie nocleg. – Oznajmił i już chciał się wycofać, kiedy chwyciła go za rękę.
-Możemy spać na jednym łóżku. – Wzruszyła ramionami. –I tak nas nic nie łączy, a chyba nie boisz się spać z dziewczyną.
Liam pokręcił głową. – Jesteś tego pewna?
-Jasne, że tak – uśmiechnęła się szeroko i wyminęła go. –Pójdę się umyć.
Liam przyglądał się śpiącej Catherine. W takim stanie była idealna. Mała, bezbronna dziewczynka. Ideał. Mógłby być dla niej oparciem i pomocą. Byłby na każde jej zawołanie.
Właśnie tak wyobrażał sobie swój związek z Danielle, zanim ta oznajmiła , że wyjeżdża. Ale Cath była inna. Była bardziej rozrywkowa, zadzierała nosa i .. ćpała. Tak, to była jedyna rzecz, która mu się w niej nie podobała. Nie lubił zmieniać ludzi, ale nie chciał, żeby osoby z jego towarzystwa się truły.
Pogładził delikatnie zgięcie w jej łokciu, które pokryte było bliznami po kłuciu .
Westchnął cicho i czułym gestem zgarnął z jej czoła grzywkę.
Cholera jasna, człowieku. Przecież ty jej nie znasz, a zachowujesz się, jakby była jakąś twoją kochanką – pomyślał i pokręcił głową.
Następny dzień przyniósł wiele niespodzianek dla każdego. Dom chłopców wręcz eksplodował od pozytywnej energii, jaką rozsiewali domownicy.
Niall niezrażony niepowodzeniem , już od samego rana zabrał się za przyrządzenie śniadania. Podczas kiedy on kręcił tyłkiem nad garnkami, do kuchni wparował Zayn, który jako jedyny nie był w dobrym humorze.
Mulat rozsiadł się wygodnie na stołku i oczekiwał , aż Niall poda mu swoją jajecznicę.
Louis, który wręcz promieniał , pojawił się przy stole chwilę później.
Czekali jeszcze tylko na Liama. Jednak zamiast niego, w drzwiach pojawiła się niska brunetka, w jego spodenkach i koszulce.
-O.. –przystanęła widząc trójkę chłopaków w bokserkach. – Myślałam , że wszyscy śpią. – Uśmiechnęła się nieporadnie.
-Liam przyprowadził dziewczynę na noc? – zapytał Zayn, którego szczęka opadła na blat stołu.
Cath zaśmiała się cicho.
-Nie do końca. Zaproponował mi po prostu nocleg, bo zeszłej nocy nie byłam w najlepszym stanie. – Wyjaśniła modląc się w duchu, żeby chłopacy nie zainteresowali się bardziej jej „stanem”.
Louis pokiwał ochoczo głową i przedstawił wszystkich znajdujących się w kuchni.
-Jajecznicy? – zaproponował Niall zanim zdążyła się przedstawić.
-Ja jestem Catherine – odparła dziewczyna. – I.. Nie dziękuję, nie jestem głodna. Chciałam się tylko napić i zaraz uciekam do domu.
-*-
Zdjęcie Cath dostaniecie jak będę w domu , czyli jakoś w przyszły weekend :D
Chciałabym Was prosić o to , abyście podczas komentowania podpisywali się swoimi nickami na tt , albo chociaż swoimi imionami , jeśli już korzystacie z opcji "Anonim". Bo mam wrażenie , że jest ktoś , kto kilka razy kometuje jeden rozdział..
Wszyscy macie pozdrowienia od jednej z czytelniczek , która ostatnio podpisywała się jako : Piotr z Narnii , ponieważ właśnie siedzi koło mnie i się ze mnie nabija xD Los mnie tak pokarał , że musiałam przejechać tak koło kilkuset kilometrów , żeby ją spotkać :D
Kolejną sprawą jest to , że chcemy zrobić twitcama , z tym , że niewiemy , czy to się opłaca i ilu będzie obserwatorów :D Zaproponujcie jakąś datę , czy coś :D Oczywiście na pytania w związku z blogiem też będę odpowiadać , jeśli król Piotr Wspaniały z Narnii się na to zgodzi XDDD
Od teraz ustalam granicę 20 komentarzy...
Jak ja dawno nie pisałam tu komentarzy O.o
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Catherine wydaje się mimo wszystko urocza.
Twitcama chętnie bym obejrzała jeśli by był :>
eno eno fajne :D ale czemu Lucy nie chciała pójść na randkę z Niall'em ? :/ i Cath?? ciekawe co z tego wyniknie.. czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńNie czaje Lucy,jak nie teraz to kiedy? Szkoda Nialla... ewufheiruhgwreigw czekam na wprowadzke dziewczyn no i co? :c Niech ten Harry wychodzi już ze szpitala i mam nadzieje na duuużo scenek Larrego (If you know what I mean.hahahaha).A co do twitcama-oglądałabym. xx Natalia
OdpowiedzUsuńExtra! :D
OdpowiedzUsuńCatherine wydaje się być fajna dziewczyną! ;D
Ahh.. Lucy mnie załamała.. Biedny Nialler ;//
No to czekam na NN ;**
NIAAAAALL , biedactwo moje ! kosza dostał . Szczerze to myślałam , że sie zgodzi no ale czekam na dalszy rozwój wydarzeń . No a Lexi i Vivanne czekam aż sie wprowadzą bo chciałabym poznać opiekuńczego tate Zayna . Cat ? Zobaczymy co los przyniesie , ale wydaje mi się że będzie ciekawie . ; )
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny .
@dominikaahearts
Cud miód :) dodawaj następny. @Charlotta037
OdpowiedzUsuńBiedny Niall, tak mi go szkoda, że dostał kosza...
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Cath będzie z Liam'em i przestanie pić i ćpać
Odc Boski<333 zresztą jak zawsze^^
Czekam na następny
Wspaniałe piszesz te rozdziały. Mam nadzieję, że Cath będzie z Liamem i dzięki niemu przestanie pić i ćpać. Szkoda mi Nialla, że dostał kosza od Lucy. Nie mogę się już doczekać, aż Harrry wróci do domu, a do Zayna przyprowadzi się Vivianne i Lexie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGenialnie! Kaśka
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnych rozdziałów:P
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów:P
OdpowiedzUsuńHBCCFBUHYHU!CHCĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się małą ilością komentarzy.Są wakacje,ludzie powyjeżdżali. Mam tylko nadzieje,że nie zamierzasz zawieszać.Rozdział jak zawsze cudowny. xx ~N
OdpowiedzUsuńŁohohohohh.. Podoba mi się i to bardzo, bardzo :D W ogóle twoje opowiadanie jest świetne i strasznie wciąga, z resztą, nie tylko mnie :) Twitcam ? Mhhhmm.. Rób, rób ^^ Chętnie wpadnę. Czekam na nn. <3 @venica_16
OdpowiedzUsuńHFGSADBSNHXZJZXBDCBBHXBHDS to jest boskie!
OdpowiedzUsuńhttp://fuck-ilove-you.blogspot.com/
<3333
OdpowiedzUsuń