poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział 33

Hej , to jest ostatni rozdział na tym blogu , po którym będzie jeszcze epilogi i BYĆ MOŻE dodatki :D Jeśli zasłużycie ;p 
Możecie mnie spotkać jeszcze TUTAJ :) i jeśli napiszę jakieś shoty , to TUTAJ :D 
Link do bloga , którego będę prowadzić po Words , podam Wam pod ostatnią notką :D 
Enjoy !

-*-
Rozdział 32
                Londyn wiosną powinien być bardziej przyjazny, ale nie dzisiaj . Tym razem pogoda wiedziała , że ma być bardziej przytłaczająca . Niall przyjął to z ulgą , ponieważ jego łzy mieszały się z deszczem.
Udało mu się załatwić to , czego tak bardzo pragnął.
Kiedy wszedł do małego kościoła z jego gardła wydarł się szloch. Lucy leżała w dopasowanej do jej wzrostu trumnie , w której wyglądała tak .. drobno. Rozejrzał się wokoło.
Nie było nikogo poza nim , jego przyjaciółmi i rodzicami Lucy.
Podszedł do jasnej trumny i przyklęknął przy niej, głaszcząc potwornie blady policzek Lucy.
 -Dlaczego? - zapytał szeptem , po czym podniósł się.
                Msza nie trwała długo. Zebrała się większość szkoły , przyjechała nawet Charlotte , której szloch rozdzierał każdemu serce , tak samo jak płacz Juliette. Każdy , kogo poprosili rodzice Lucy, mógł podejść do ołtarza i powiedzieć coś od siebie . Zgodziła się tylko jedna osoba . A nawet ona nie chciała za dużo mówić.
                Niall podszedł do mikrofonu.
 -Na początek chciałbym podziękować wszystkim zgromadzonym w imieniu moim i rodziców Lucy. Dzięki niej dowiedziałem się co to miłość , to ona nauczyła mnie kochać . Nawet nie zdążyłem przeprosić jej za to , co robiłem w dzieciństwie . - Zamilkł na chwilę , przełknął ślinę. - Tak samo jak moi przyjaciele , dostałem od niej list . Nie będę go czytał na forum , ale Lucy poprosiła mnie w nim , abym dokończył dzieło , które powstawało na jej laptopie , które tworzyła od września . Miała zmontować film o naszym zespole. Dokończyłem go , ale zmieniłem go w taki sposób , żeby był to film o niej ..
Blondyn skinął na kapłana, który włączył projektor .
Na ścianie pojawił się obraz .
                Blondyn poczuł ucisk w okolicy serca , kiedy w głośnikach zabrzmiał jej  śmiech. Przełknął łzy , ale w momencie , w którym zobaczył jej twarz , a zaraz po tym obrazy , z nią na pierwszym planie , nie potrafił powstrzymać płaczu. Wspomnienia wracały tak nagle . Widział ją przytuloną do siebie , widział ją tańczącą na środku salonu z Zaynem , czy gotującą obiad z Harrym. To wszystko sprawiało , że miał ochotę szlochać . Każde ujęcie powodowało u niego zaciśnięcie wszystkich mięśni i ogromny ból w klatce.
Nadal nie wierzył , że jego skarb nie żyje.
Podczas ostatnich minut , rozbrzmiała ich piosenka , którą nagrali . Pisali ją z myślą o takiej sytuacji , jednak nie mieli pojęcia , że któremuś z nich to się przytrafi.
Moments , w tej chwili była jego historią .
Słyszał szloch wielu osób i mimo tego , że widział ten film milion razy , żeby upewnić się , czy wszystko jest w porządku , sam płakał jak małe dziecko.
                Poczuł na ramieniu czyjąś dłoń.
 -To było cudowne - usłyszał szept Juliette. - Niall dziękuję ci , za to , że byłeś.
Uścisnął jej dłoń .
 -Nie ma pani za co dziękować  - uśmiechnął się smutno.
                Pochówek był najgorszą częścią pogrzebu. Stał trzymany przez Zayna i Liama , ponieważ obawiali się , że Niall może zrobić coś głupiego.
Nie mylili się.
W momencie, kiedy wokół rozniosła się pieśń pogrzebowa , a trumna powoli , zapadała się pod ziemię, z gardła blondyna wydarł się szloch. Próbował się wyrwać . Chciał tam pójść , wyjąć trumnę własnymi siłami , otworzyć ją i po raz ostatni przytulić swoją miłość .
Ale nie mógł.
                Upadł na kolana , zakrył dłońmi uszy i płakał. Zayn i Liam klęknęli obok niego i przytulili go .
Harry nie mógł na to patrzeć, on był bardziej zżyty z Lucy niż Louis , ale mimo tego oboje płakali. Odwrócił się plecami do opuszczanej trumny i wtulił się w pierś Louisa .
 -Nie mogę w to uwierzyć . Niedawno tańczyłem z nią na weselu - wyszeptał przez łzy.
Louis przytulił go z całej siły .
 -Ja też nie mogę w to uwierzyć, skarbie .
Nie tylko oni tak się czuli . Każda osoba , która choć trochę znała Lucy nie zdawała sobie sprawy z tego , że jej już nie ma . Że Joyse , odeszła , na zawsze .
I mimo tego , że pamięć o niej przetrwa w ich sercach , to tak naprawdę jej już nie będzie.
                Żadne słowa nie mogą opisać tego , co wtedy się z nim działo . On jako jedyny został na cmentarzu po pogrzebie . Po prostu stał i patrzył na tabliczkę z napisem:
Lucy Mariah Joyse
Jego ciałem nadal wstrząsały dreszcze. Był w stanie rozkopać grób własnymi rękoma.
Zwiesił głowę.
 -Kocham cię. Śpij dobrze maleńka - wyszeptał.
Poczuł jak ktoś głaszcze go po plecach , zupełnie jak Lucy tej nocy , kiedy.. Spojrzał przez ramię , ale nikogo z nim nie było . Uśmiechnął się pod nosem i ruszył w kierunku bramy .
                Patrzyła na niego z uśmiechem. Pragnęła mu powiedzieć , że żałuje , że chciałaby wrócić do życia , do niego.
Była pewna , że spadająca gwiazda spełni jej prośbę , że Niall znajdzie kobietę godną jego osoby , że założy z nią rodzinę , a mimo tego nigdy o niej nie zapomni.
Bo pamięć o niej powinna przetrwać. 

13 komentarzy:

  1. o boże ale się poryczałam... ale nadal nie rozumiem dlaczego Lucy umarła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholera. Nigdy nie potrafię opisać uczuć towarzyszących mi przy czytaniu tego opowiadania. Ale to jest niesamowite. Tak bardzo zżyłam się z postaciami z tego opowiadania. Nie sądziłam, że wszystko się tak potoczy. Ale... Boże. To jest piękne. Jak zaczęłam czytać ten moment pod końcem o Lucy już nie wytrzymałam. Ich miłość zdawała mi się trochę dziwna, inna od wszystkich. Nie była wcale taka piękna z punktu widzenia obserwatora ale jednak... I już nie wiem jak się określić bo nie chcę źle się wyrazić. Po prostu zadziwił mnie sposób w jaki napisałaś ten rozdział. Jesteś niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ona umarła tak niespodziewanie... Chociaż zawsze pojawiały się jakieś napomykania na ten temat. Genialnie opisałaś przeżycia Nialla.

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko. Płaczę. Jakie to jest piękne! Aż brak mi słów, naprawdę. Nie wiem co napisać. Po prostu G E N I A L N E. Kocham Cię za to. I dziękuję, że mogłam czytać tak wspaniały blog <3

    OdpowiedzUsuń
  5. .KamCiaaa ! ;***3 września 2012 09:22

    No i poryczałam się ;)!
    Cudnie <33
    Coś Pięknego! Kocham Cię No!! <333
    Czekam na Epilog ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Matkooo! Nie mogę przestać ryczeć. Czytam ten rozdział już drugi raz i nadal nie mogę uwierzyć w to, że Lucy nie żyję.
    Ten blog jest, był i chyba zawsze będzie jednym z moich ulubionych blogów. Kocham go i kocham też Ciebie za to, że w taki wspaniały sposób to opisywałaś. To wszystko było takie piękne. Za każdym razem jak czytam tą końcówkę ,,Patrzyła na niego z uśmiechem. Pragnęła mu powiedzieć , że żałuje , że chciałaby wrócić do życia , do niego.Była pewna , że spadająca gwiazda spełni jej prośbę , że Niall znajdzie kobietę godną jego osoby , że założy z nią rodzinę , a mimo tego nigdy o niej nie zapomni.Bo pamięć o niej powinna przetrwać.,, to się rozklejam na dobre. Nie wiem co tu jeszcze napisać, ale jedno jest pewne MASZ OGROMNY TALENT DZIEWCZYNO!!!!.
    Mam nadzieję, że napiszesz książkę. ; ))

    OdpowiedzUsuń
  7. o boże... popłakałam się już na samym początku. a później jeszcze jak pisałaś o tym filmie i o pogrzebie... matko. normalnie nie da się powstrzymać łez. i muszę ci pogratulować bo twoje opowiadanie jest jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie moge rycze jak glupia ! tak cudownie to opisalas poprostu kocham cie za to opowiadanie za to ze dzielilas sie z nami tym blogiem i pozwolilas nam go czytac i cieszyc sie z tego co piszesz. nadal nie moge uwierzy ze ona umarla. ogolnie nie lubie takich zakonczen ale kazdy wie ze zycie pisze takie i inne scenariusze. cudownie opisalas ta historie. bede wiernie komentowac nowego bloga. Paulina

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze. naprawdę szkoda, że zakończyłaś te opowiadanie, ale kiedyś było trzeba.. Płakałam jak dziecko, dosłownie. Pięknie opisywałaś wszystkie sytuacje, ogólnie w każdym rozdziale. Dziękuję Ci za to z całego serca. <3 Czekam na epilog, a naspętpnie na twoje nowe opowiadanie. :) @venica_16

    OdpowiedzUsuń
  10. Twój blog jest naprawdę wspaniały..również jak koleżanki wyżej zawiązałam się z postaciami z tego opowiadania,naprawdę było bardzo dobrze napisane,fantastyczne,naprawdę jest mi smutno ze tak szybko skonczylas:( nie moglabys np. Napisac epilogu jakby to było gdyby ona nie umarla poprostu dużo osób robi takie opowiadania w których ktoś wkońcu umiera i już poprostu wieczorami kiedy to czytam to wpadam w dół;/ strasznie lubialam te wszystkie postacie które tu wymyslilas xx dziękuję Ci ze założyłaś tego bloga :* <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Ryczalam... Jam moglas zabić Lucy ?!

    OdpowiedzUsuń
  12. To straszne, Że umarła. Ale opowiadanie jest wpaniałe, dlatego bardzo dziękuję za te wszystkie emocje!

    OdpowiedzUsuń
  13. Do czego ty mnie doprowadziłaś?!?! Ryczę! :'(

    OdpowiedzUsuń