piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 17


          Cała czwórka patrzyła na Harrego zszokowana, a ich twarze wyraźnie pobladły .
Loczek nie widział co ma mówić.
 -I co ?! – wybuchł Louie – Tak po prostu powiedzieli ci o tym , że masz padaczkę ? – zapytał .
Hazza westchnął .
 -A co mieli zrobić? Mieli zataić przede mną to , że jestem chory? – powiedział ironicznie.
Louie schował twarz w dłoniach .
 -Mają pewność?
Harry pokiwał głową .
 -Zrobili mi badania . Po tomografii okazało się , że jest coś , co powoduje ucisk w moim mózgu , przez co dzieje się , co się dzieje – wyjaśnił .
Nadal nie potrafili przyjąć do wiadomości , że Harry może być chory , no może poza Niallem . On brał to pod uwagę od samego początku. 
 -Ale dlaczego teraz? Dlaczego dopiero teraz się ujawniła ? – zapytał Liam .
Styles wzruszył ramionami .
 -Powiedzieli mi , że nie mam choroby genetycznej , tylko nabytą , a to oznacza , że kiedyś musiałem mieć silny uraz głowy . Najgorsze jest to , że ja nic takiego nie pamiętam !
Każdy zastanowił się przez chwilę . Od czasu , kiedy poznali Harrego , chłopak nie miał żadnego wypadku . Czyli odpowiedź musiała się znajdować gdzieś w Holmes Chapel .
 -Zayn , jak myślisz . To jest twoje dziecko ? – zapytał Niall .
Mulat westchnął cicho .
 -Nie mam pojęcia . Jest do mnie strasznie podobna , ale pewności nie mam .
 -Do jasnej cholery , Malik! – wydarł się Liam . – Kochasz Lexie , czy nie ? – Zayn skinął głową . – To wiesz co ? Jesteś dupkiem ! Jak mogłeś pozwolić jej odejść ?!
          Zayn gdyby teraz mógł , schował by głowę w piach . Było mu wstyd , za swoje zachowanie . Pluł sobie w brodę , że puścił Lexie i w dodatku tak ją potraktował . Zdawał sobie sprawę , że Liam ma racje .
 -Pójdę do siebie – wymamrotał i podniósł się z podłogi .
Padł na łóżko i chwycił telefon , który zostawił na półce nocnej . Na ekranie widniał napis „Jedna nieodebrana wiadomość”. Kliknął .
„Są wyniki . Mam przywieść , czy przesłać pocztą? L.”
Przymknął na moment powieki . Widział tylko jedno możliwe wyjście z tej sytuacji.
„Ja przyjadę xx”
Chwilę później biegał po pokoju i wrzucał do plecaka najpotrzebniejsze rzeczy , po czym biegł już w kierunku drzwi wyjściowych .
 -Jadę do Bradford! – wrzasnął na cały dom i zabrał kluczyki od swojego BMW.
Miał przed sobą trochę ponad trzy godziny drogi . Na miejscu miał być koło dwudziestej . Pragnął tylko jednego – wybaczenia .
          Koło dziewiętnastej , wszyscy domownicy rozeszli się w wybranych kierunkach . Lou do sypialni , Niall do kuchni , Liam do łazienki . A Harry ? Siedział sam w salonie i wpatrywał się w przestrzeń . Chłopcy byli w szoku , że tak beznamiętnie mówił o chorobie , ale on robił to specjalnie . Zgrywał się . Kłamał . W rzeczywistości , to wszystko go przytłaczało . Bał się zostać sam w domu , bał się spać samotnie , bał się skutków ubocznych , jakie mogły wystąpić po zażywaniu leków . W szpitalu miał jeszcze jeden atak , ale nie mówił o tym przyjaciołom . Nie chciał ich jeszcze bardziej martwić .
 -Harry , okej ? – zapytał Louie , który właśnie wszedł do salonu .
Loczek spojrzał na niego zdezorientowany i tylko skinął głową .
          Jednak Louis nie był taki głupi , za jakiego go uważali . Usiadł obok Harrego i przygarnął go do piersi . Szepnął najciszej jak potrafił „Wszystko będzie dobrze” , a Harry nie wytrzymał . Wybuchł płaczem . Dławił się swoimi łzami .
          Lou był cały czas przy nim . Nucił cicho pod nosem jakąś bliżej nieokreśloną melodię , kołysał się do rytmu trzymając Harrego w ramionach. Co jakiś czas całował go w czubek głowy i powtarzał , że wszystko się jakoś ułoży.
 -Dziękuję ci Lou . – Wymamrotał Harry podciągając głosem .
Louie wziął jego twarz w dłonie , zmuszając go , żeby na niego spojrzał . Jego zielone oczy błyszczały od łez.
 -Hazza . Pamiętaj , mnie możesz powiedzieć wszystko – wyszeptał i otarł kciukiem pojedynczą łezkę , która wydostała się spod powiek Loczka .
          Brunet zdjął z policzka dłoń Louisa i pocałował delikatnie jej wierzch , a Louis poczuł jak robi mu się ciepło .
 -Zamknij oczy – polecił Curly , a kiedy szatyn przymknął powieki , zbliżył się do niego najbliżej jak tylko mógł . – Louisie Williamie Tomlinson – wyszeptał muskając ustami jego wargi . – Jesteś dla mnie cholernie ważny …
          Droga minęła szybko , chyba aż za szybko . Przez cały czas Zayn zastanawiał się co ma powiedzieć Lexie , jak przeprosić . Zamiast jechać do rodzinnego domu zatrzymał auto pod dobrze znanym budynkiem , w którym spędził wiele czasu . Wysiadł z samochodu i zaciągnął się chłodnym , jesiennym powietrzem .
 -Raz kozie śmierć – wymamrotał pod nosem.
Wspiął się na ganek i nacisnął na dzwonek , wymyślając najróżniejsze scenariusze . Drzwi stanęły otworem , a on ujrzał niewysoką kobietę o ciemnych włosach .
 -Zayn – Emily uśmiechnęła się do niego niepewnie . – Wejdź , Lexie jest w salonie .
 -Dziękuję , pani – odparł mulat i wszedł do środka .
Skierował się wprost do salonu .
Jedynym źródłem światła była mała lampka , zakryta ciemnym abażurem . Zauważył Lexie . Siedziała tyłem do niego , przytulając Vivianne do piersi . Kołysała się delikatnie nucąc piosenkę , która coś mu przypominała . Patrzył na nią oczarowany , a kiedy pomyślał , że mógłby mieć je obie , na co dzień , po jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz .
          Zrobił krok , drugi , trzeci .
 -Mamo ?! Kto przyszedł ? – zapytała cicho dziewczyna i zerknęła przez ramię . – Zayn ? – patrzyła na niego szeroko otwartymi oczyma.
Chłopak uśmiechnął się niewinnie i kucnął naprzeciwko niej .
 -Mogę małą ? – zapytał szeptem .
          Lexie patrzyła na niego zszokowana . Nie miała pojęcia , że przyjedzie tak szybko . Myślała , że wstąpi tylko po testy . Zerknęła na śpiącą Annie . Pocałowała ją w główkę i podała Zaynowi .
 -Uważaj – wyszeptała , kiedy Zayn wziął małą na ręce .
Byli do siebie tak bardzo podobni ..
Uśmiechnęła się mimowolnie , kiedy chłopak przytulił dziewczynkę do piersi i pocałował w czółko .
 -Jaka ty jesteś piękna – wymamrotał patrząc na malutką twarzyczkę .
 -Włożysz ją do łóżeczka ? – zapytała rudowłosa , pokazując na stojące w kącie drewniane łóżeczko .
Skinął głową .
Z niesamowitą delikatnością położył Vivianne na kolorowym materacu i przykrył ją cienką kołderką. Po czym wrócił do Lexie , stojącej na środku salonu , z białą kopertą w ręce . Podała mu „list”.
          Zayn wiedział , że nie chce czytać wyników . Kiedy tylko ujął papier , przedarł go na pół , przyglądając się reakcji rudowłosej .
Lexie patrzyła na niego z otwartą buzią .
 -Nie potrzebuję tego – wyszeptał . – Vivi jest moja , nikt ani nic nie musi mi tego udowadniać .
Jej oczy zaszły łzami , Zayn był pierwszą osobą , która nazwała jej córkę w ten sposób. Spodziewała się każdej reakcji z jego strony , ale na pewno nie takiej .
Zayn przygarnął ją do piersi , w którą wtuliła się z całej siły . Właśnie tego jej brakowało . Miłości , jaką jej okazywał . Czułości , jaką jej dawał .
 -Alexandro Edwards , jesteś jedyną kobietą , jaka kiedykolwiek liczyła się w moim życiu . – Wymamrotał i wziął ją pod brodę , zmuszając aby na niego spojrzała . –Kocham cię , Lexie – powiedział już pewniej i złożył na ustach dziewczyny niewinny pocałunek 
          Tę noc spędzili razem , po prostu rozmawiając. Siedzieli na dwóch przeciwległych krańcach łóżka i opowiadali sobie wszystko , co przyszło im do głowy . Zayn mówił o Hazzie , o Niallu i Lucy , natomiast Lexie opisywała głównie czas spędzony z Vivianne. Brunet wiedział , że dziecko w tym wieku jest w pewnym sensie obowiązkiem .
 -Zamieszkaj ze mną – wypalił , przerywając Lexie w pół zdania .
 -Oszalałeś ? –zapytała . –Mam szkołę , kto zajmie się Annie , kiedy wyprowadzę się do Londynu .
W jego głowie zaświtał pewien pomysł . Zerwał się na równe nogi i pocałował zdziwioną Lexie prosto w usta , po czym wybiegł z jej pokoju . Wpadł jeszcze na moment do sypialni Vivi i pożegnał się z małą , całując ją w czółko .
Wiedział , że ta dziewczynka będzie jego oczkiem w głowie .

-*-
Na początek chciałabym przeprosić , bo miał być w czwartek , ale tym razem mogę bez zastanowienia zganić winę na szkołę xD Mam niewielkie problemy z historią i wczoraj do dosyć ... późnyyych godzin zakuwałam jak taki debil xD 
No więc .. Uwielbiam ten rozdział.. Może dlatego , że Lexie jest ukazana w dobrym świetle :D 
Wybaczcie , muszę teraz naprostować jedną sprawę . 
Ostatnio jakiś Anonimek napisał , że "zaczynało się lepiej" .. i tu w tym momencie chciałabym podziękować Kindze , za to , że starała się mnie "bronić" , jednakże ten Anonimek na bank tego nie przeczytał ... Chciałabym powiedzieć , że ta historia będzie inna niż wszystkie . Planuję wiele zwrotów akcji , wiele niespodzianek .. ja sama nie wiem , co w ostatniej chwili zdążę wymyślić , a mam napisane do 21 rozdziału  , i mogę zdradzić , że zaczyna się tam rozwijać wątek Liama , który swoją drogą też nie będzie najweselszy ... Mam tylko nadzieję , że nie będziecie miały do mnie o to pretensji , bo zdaję sobie sprawę , że nie wszyscy lubią "smutasy" , ale tutaj jest miejsce zarówno na rozdziały przyjemne , jak i te mniej .. Losy Lucy znajdują się tylko i wyłącznie w moich rękach , jednakże jeśli macie jakieś pomysły .. piszcie do mnie na gg : 20730878 albo na tt @LittleLexiex3 jestem otwarta na propozycje :D 
Wiem , że i tak połowa z Was tego nie przeczyta , jednakże musiałam to napisać .
NA KONIEC . 22 KOMENTARZE - NOWY ROZDZIAŁ 

PRZEBILIŚCIE 10,000 wejść ! 
DZIĘKUJĘ WAM ! 

W następnym rozdziale :
-Hej mała – wyszczerzył się szeroko .
 -Jedziemy tym? – zapytała pokazując palcem [...]  - Ale ja się boję .

22 komentarze:

  1. Ja .. Ale .. Jak to ? .. Harry ?! Boże dziewczyno nie mam pojęcia co napisać na temat tego rozdziału
    Jest cudowny jeśli mogę tak ująć mało przyjemną chwilę dla Harrego. Ale po prostu uwielbiam gdy w opowiadaniach nie ma ciągłej sielanki od której można nabawić się cukrzycy tylko dzieją się też wątki smutne i po prostu dobijające bo kurcze takie jest właśnie życie i po mimo tego że to historia wymyślona nie znaczy , że nie może mieć scen z życia wziętych. Moment Larrego w twoim opowiadaniu przyprawił mnie o palpitacje serca ! *__* Normalnie miałam ich przed oczami ! Ubóstwiam takie momenty <3 Ubóstwiam także Zayna u Lexie tutaj : ) To było słodkie . Uwielbiam ogólnie to opowiadanie a na serio jest ich niewiele. Uwielbiam twój styl pisania bo jest lekki czego mi brakuje bo mi pisze się ciężko a tobie z lekkością wychodzą te rozdziały. Wszystko jest proste ale zarazem otulone taką magiczną mgiełką. Nigdy ale to nigdy nie staraj mi się dorównać bo wcale nie jestem taka świetna znam kilka wspaniałych blogów w tym i twój i na prawdę razem wzięci jesteście cudowni a ja ? no proszę nic nadzwyczajnego w moim blogu nie ma ;) Tak więc bądź sobą i nigdy nie upodabniaj się do kogoś bo sama w sobie jesteś cudowną autorką !<3 Kocham cię za stworzenie tej historii pełnej uczuć i będę kochała za stworzenie każdej innej <3 Jeśli kiedyś napiszesz książkę chcę ją mieć <3 Na prawdę żaden blog prócz [Niallerx3] nie wciągnął mnie tak bardzo że utożsamiam się z bohaterami. Nie przestawaj pisać <3 I JAK JESZCZE RAZ NAPISZESZ ŻE JESTEM TAKA IDEALNA TO CIĘ DORWĘ I SKOPIĘ TAK ŻE JUŻ NIGDY TAK NIE POWIESZ ! KURCZACZKI NIE JESTEM IDEALNA TAKA WCALE MÓJ BLOG WCALE NIE JEST TAKI ŚWIETNY A JA WCALE TAK CUDOWNIE NIE PISZĘ BO TY KURCZE PISZESZ O MILION RAZY LEPIEJ NIŻ JA ! ZAWSZĘ CIĘ PODZIWIAM ZA KAŻDE TWOJE ROZDZIAŁY BO SĄ PO PROSTU MAGICZNE I PIĘKNE !<3

    Zapamiętaj to proszę cię bo jak nie to przysięgam że będę ci to wypominała pod każdym rozdziałem !xD

    Kochająca wiernie czytająca zagorzała fanka @CallMeMsHoraan

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurwa czemu każesz czekać do 22 komentarzy? !!!!
    Wspaniale piszesz i nie mam pojęcia do czego anonimek się przyczepił. Mógł się ujawnić i byś przynajmniej porównała jego teksty ze swoimi.
    Cudowne opowiadanie, choć nie przypuszczałam, że Harry będzie miał chorobę ( oczywiście w opowiadaniu ).
    Czy mogłabyś rozwinąć wątek pomiędzy Lucy a Niallem? :d.

    OdpowiedzUsuń
  3. O.o <-- moja reakcja na to co się zdarzyło w twoim caaałym blogu xd Piszesz świetne rozdziały , w których zawsze coś się dzieje i nie można się nudzić ;) Ciekawi mnie co będzie dalej między Niallem i Lucy no i oczywiście Louiem i Hazza xd Jeszcze raz - piszesz genialnego bloga i czekam do bastępnego !!

    Toffiee xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie się popłakałam jak czytałam moment z Harry'm i Louis'em, nareszcie będą zarem ;)
    Ja chce Niall'a i Lucyyy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeejj.. Aż łezki pociekły jak czytałam o Hazzie. Naprawdę , te opowiadanie jest świetne.. Jedno z kilku opowiadań, w które naprawdę się wciągnęłam.
    Lexie, Zayn <3 Piękne. ^^ Bardzo, bardzo mi się podoba i czekam na nn. :) @venica_16

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku.. aż mi się nastrój popsuł przez Hazzę.. ale dobrze chociaż że Zayn zrobił jak zrobił ;] i niech ten anonimek się wypcha to opowiadanie jest świetne! czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Wzruszyłam się :C Weź ty wydaj książkę , piszesz po prostu bosko xD Nie wiem co jeszcze pisać ... Po prostu - czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Że jak w takim momencie przerwałaś moment Lou i Hazzy... miało się tam coś wydarzyć czy nie?? bo trochę takie niewyjaśnione. Ale tak mi się podoba Zayn i Lexie, że aż nie mogę :D
    Kiedy będzie Niall i Lucy??

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie piszesz czekam na następny rozdział : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Odcinek Zajebisty;))
    Ale kobieto weź się zlituj i dodaj szybko NN bo normalnie nie wytrzymam i to bd twoja wina;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dziwić się że tyle wejść skoro blog jest na prawdę świetny ! :D
    Zapraszam do siebie :P
    http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyno jak mogłaś przerwać w takim momencie Lou i Harrego ! . : O I kill You ! . Chociaż nie , bo kto by pisał takie wspaniałe opowiadanie <3
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczere , zaskoczyłas mnie . Wyczuwam momenty Larrego *___*a Zayn ?. Normalnie bosko postąpił .czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, czekam na Niall'a i Lucy ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. LARRY *-* Cudowny rozdział,całe opowiadanie.Już się boje tych zwrotów akcji. Słodka ta scena z Lexie i Zaynem :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Extra !! Nie mogę się doczekać kolejnego1

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudny rozdział !!! Zayn taaaaki słodki !!! Larry też był genialny <3 czekam na następny <3 będzie jakieś +18 ???

    OdpowiedzUsuń
  18. O ja Cię !!! DAWAJ NASTĘPNY NIE MĘCZ NAS !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. GENIALNY!
    +Ogólne to fajnie by było
    gdybyś trochę zmniejszyła czcionkę
    bo ta już jest naprawdę za duża o.o
    zapraszam na mojego bloga -> http://hungry-for-affection.blogspot.com/- Blanca xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Boski *____*
    Dawaj szybko następny i nie męcz nas dłużej
    Nie mogę się doczekać nn

    OdpowiedzUsuń
  21. Strasznie smutny rozdział :(
    Ale i tak go kocham ! < 3 xd
    Czekam z niecierpliwością na NN :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Aw, jestem 22. No więc tak. Przecudowny rozdział *-* Oby większość tych 'zwrotów akcji'była pozytywna,mam taką nadzieje.Zayn będzie wspaniałym ojcem,jestem pewna,prawda,że tego nie rozwali ? :D Czekamy wszyscy na następny! :3

    OdpowiedzUsuń