piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 20


                  Wszedł do zatłoczonego pubu . W telewizji emitowany był jakiś mecz , więc dlatego zebrało się tutaj tak wiele ludzi . Udało mu się dopchać do baru i zająć jedyne wolne krzesełko . 

 -Whiskey raz – powiedział do barmana , który tylko skinął głową , po czym od razu podał mu szklankę.
Nie chciał pić dużo . Jeden głębszy powinien mu w pełni wystarczyć , jednak to nie mogło się tak skończyć . Po trzeciej kolejce dotarło do niego , że to nie jest dobry sposób na ukojenie myśli , a już w szczególności z jego zdrowiem . Westchnął cicho i zapłacił za alkohol , po czym wyszedł z baru .
Przyjemny szum w głowie powodował , że z jego twarzy nie znikał uśmiech . Na dworze powoli zaczynało się ściemniać . Szedł powoli jedną z zapuszczonych ulic Londynu .
 -Zostaw ją idioto! – wrzasnął ktoś z zaułku .
Liam spojrzał przez ramię . Pusto .
 -To nie nasza wina , że się tak naćpała ! Ktoś na pewno ją znajdzie !
Szatynowi wydawało się , że ma jakieś halucynacje , jednak ilość wypitego przez niego alkoholu nie mogła ich powodować . Rozejrzał się dookoła , kiedy z jakiejś bocznej uliczki wybiegło dwóch chłopaków trącając się nawzajem .
Liam zmarszczył brwi i mimo tego , że coś w nim krzyczało , że ma iść prosto do domu , skierował się ku ciemnej uliczce .
                Zobaczył dziewczynę . Półleżała , opierając się plecami o chłodną ceglaną ścianę . Podszedł do niej szybko i kucnął obok. Poklepał ją delikatnie po policzku .
 -Hej .. Obudź się – powiedział głośno .
Nie odpowiedziała .
Zgarnął z jej oczu czarne włosy i przyjrzał się dokładniej . Była strasznie blada . Nagle jego serce załomotało . Sprawdź puls! wrzasnął w myślach i od razu chwycił jej dłoń .
 -Żyje .. – wymamrotał po chwili sam do siebie .
Jednak wyglądała strasznie . Zacisnął usta w wąską linię i wyciągnął telefon . Nie umiał się nią zająć , a z rozmowy chłopaków wiedział , że przedawkowała . Potrzebowała pomocy …
                 Koło jedenastej Zayn wyjechał do Bradford . W głowie miał już ułożony scenariusz rozmowy z matką Lexie i rudowłosą . Tym razem , kiedy był przygotowany na najgorsze , droga ciągnęła się w nieskończoność . Przez cały czas stukał zawzięcie palcem w kierownicę . Nucił tę samą piosenkę , którą Lexie nuciła Vivi , kiedy ostatnio ją widział. To była w końcu jego piosenka ..
                Drzwi otworzyła mu Lexie , uśmiechając się od ucha , do ucha .
 -Hej – przygryzła wargę , sprawiając , że znajdujący się w niej kolczyk stał się prawie niewidoczny.
Zayn poczuł ciepło rozlewające się po piersi . Uśmiechnął się do niej .
 -Chodź tu – wymamrotał rozszerzając ramiona , a Lexie zbliżyła się do niego i wtuliła w jego pierś , wdychając zapach tytoniu i niesamowitych perfum. –Jest twoja mama ?
Rudowłosa skinęła głową.
                 Zayn poprosił Emily , aby pojechała z nim , Lexie i Vivianne do jego rodzinnego domu . Musiał porozmawiać z obiema kobietami naraz , nie miał najmniejszej ochoty przechodzić tego stresu podwójnie .
 -Chodź – wymamrotała Alex , ciągnąc Zayna do pokoju Annie . –Pomożesz mi przygotować małą ?
Kącik jego ust zadrżał i od razu skinął głową .
Kiedy tylko zobaczył Vivianne uśmiechnął się jeszcze szerzej .
 -Mogę ? – zapytał patrząc na malucha .
 -Zayn .. Nie musisz pytać – powiedziała Lexie .
Nie odpowiedział . Podszedł bliżej łóżeczka i wsunął dłonie pod plecki małej , tak , żeby nie zrobić jej krzywdy . Po czym przytulił ją do piersi , całując w główkę.
Lexie podeszła do nich i pogładziła małą po pleckach .
                Pół godziny później Zayn zaparkował auto przed swoim rodzinnym domem , po czym wysiadł z auta . Wziął od Lexie nosidełko z Vivi i skierował się ku drzwiom , prowadząc za sobą Lex i Emily .
Mimo tego , że był to jego dom , zapukał i oczekiwał na progu , aż ktoś mu otworzy . Drzwi uchyliły się , a on zobaczył śliczną twarzyczkę Safaa’y .
 -Zayn?! – pisnęła i momentalnie przylgnęła do jego boku .
Mulat zaśmiał się cicho .
 -Jest mama? – zapytał .
Safaa pokiwała ochoczo  głową i popędziła korytarzem  w kierunku salonu , krzycząc coś nie do końca zrozumiałego .
 -Wejdźcie – przepuścił kobiety przodem , po czym sam ruszył za nimi , każąc Lexie iść do salonu .
Mina jaką miała jego matka , widząc go w progu była bezcenna . Malujący się na jej twarzy szok momentalnie przerodził się w wzruszenie . Zayn w ostatnim momencie zdążył odłożyć nosidełko na drewniane panele . Trisha momentalnie znalazła się przy nim i objęła z całej siły .
 -Zayn .. Jak ja cię dawno nie widziałam ! – wymamrotała .
Kiedy go już puściła , przywitała się z Emily i Lexie uściskiem .
 -Siadajcie – pokazała ręką na sofę , a sama przykucnęła przy nosidełku . – Cześć szkrabie – uśmiechnęła się szeroko i pogładziła Vivianne po główce .
Rozsiedli się wygodnie przy stoliku do kawy ,a Trisha dołączyła do nich z Vivi na rękach . Wszystkie kobiety skierowały swój wzrok na Zayna .
Chłopak westchnął cicho .
 -Muszę was o coś poprosić .. Jestem gotowy zająć się Alex i Vivianne , ale nie tutaj .. Chcę aby przeprowadziły się do mnie .. Do Londynu – jego słowa zawisły niebezpiecznie nisko nad nimi .
Zarówno każda z nich przyglądała mu się zszokowana , a oczy Lexie zaczęły dziwnie błyszczeć .
 -Nie wiem , Zayn .. – zaczęła Emily . –Oboje macie szkołę , a Annie nie jest takim sobie przedmiotem . Ją trzeba się zająć …
 -Wiem .. I jestem na to gotowy . Byłbym w stanie rzucić szkołę , byle byście pozwoliły mi zabrać Lexie ze sobą – powiedział hardo .
 Trisha westchnęła .
 -Jestem skłonna przystać na twoją propozycje , ale jest jeden warunek . Nie możecie zaniedbać szkoły . Nie wiem jak uda wam się chodzić do szkoły i zajmować Vivianne na raz , ale wam ufam . Jednakże ostatnia decyzja nie należy do mnie , tylko do Lexie .
Rudowłosa zwiesiła głowę . Zayn wiedział o co jej chodzi . Bała się reakcji Emily . Serce tłukło się w piersi Zayna . Pierwszy raz od dawna był tak bardzo zdenerwowany .
W końcu usłyszał słowa , na których mu tak bardzo zależało .
 -Tak Zayn .. Chcę z tobą zamieszkać .
                Lucy nie miała siły wstać z łóżka . Całą noc leżała w łóżku i wymiotowała do miski , nie wiedząc co się z nią dzieje . Miała wrażenie , że jej brzuch pęknie . Teraz , skuliła się pod cienką pościelą w łóżku swojej matki i wsłuchiwała się w cichą muzykę dobiegającą z radia , na dole . W pewnym momencie , po domu rozległ się dzwonek . Drgnęła wystraszona i z jękiem przewróciła się na drugi bok . Zaraz po tym usłyszała jak dwie pary stóp szurają butami po panelach . Zacisnęła z całej siły powieki , udając , że śpi .
Drzwi uchyliły się .
 -Lucy .. masz gościa – zerknęła na swoją matkę .
Juliette wpuściła do pokoju zdenerwowanego Nialla . Chłopak uśmiechnął się do kobiety i momentalnie znalazł się przy łóżku Lucy .
 -Jak się czujesz ? – wyszeptał .
 -Niall.. Czuję się tragicznie . Wydaje mi się , że wczoraj pozbyłam się przynajmniej kilku narządów . –Jęknęła .
Chłopak zgarnął grzywkę z jej czoła i pochylił się , żeby musnąć wargami jej skórę .
Lucy chwyciła jego dłoń i przyłożyła do swojego policzka . Zima dłoń chłopaka przyjemnie chłodziła jej rozgrzany policzek .
 -Dziękuję – wyszeptała .
Niall zmarszczył czoło .
 -Dziękuję za to , że jesteś ..
                Liam nie wiedział co dokładnie stało się z dziewczyną z zaułka . Pogotowie zabrało ją do szpitala i tyle ją widział . Jednak myśl o niej przepadła w momencie , w którym znalazł się w łóżku . Wtedy w jego głowie była tylko jedna osoba .. Danielle .  

-*-
Yaaay ! Nie mogę uwierzyć w to , że już jest koniec tej szkoły ..
Nadrobiłam z rozdziałami i napisałam do 27 .. Normalnie jestem w szoku :D 
W sumie , to nawet nie chciało mi się dodawać tego rozdziału .. Czuję się potwornie , dzisiaj rano nie byłam w stanie nic powiedzieć , wczoraj miałam pewien niefortunny wypadek i jestem cała poobijana .. 
Ale mimo tego mam radochę jak cholerka XD 
Dziękuję Wam za to , że jesteście. Bez Was nie miałabym w ogóle motywacji , żeby pisać kolejne rozdziały! Jestem wam ogromnie wdzięczna ! 
Do następnego <3

W następnym rozdziale:
 -Wybaczysz mi moje niegodziwe zachowanie ? – [...]  -Lou? [...]
[...]
 -Nie twoja sprawa , Harry – warknął Louie i wstał , po czym skierował się ku drzwiom . 

14 komentarzy:

  1. Uuu będzie pierwsza kłótnia małżeńska ;P
    Zajebisty rozdział tylko szkoda, że tak mało o Lucy, bo ten wątek najbardziej mnie interesuje ;*
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :D fajnie że Lexie zamieszka z Zayn'em i z malutką. Pewnie Vivi będzie rozpieszczana przez wujków :)
    Co do nn... Kłótnia Harry'ego i Lou?? Zapowiada się ciekawy rozdział.
    Biedna Lucy. Ciekawe dlaczego tak wymiotuje?? To dziwne. Ale fajnie, że Niall przyszedł ją odwiedzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. będą mieszkać razem <3333 tylko co się dzieje z Lucy ?! ;/ wspaniały <333 czekam na kolejne xx

    OdpowiedzUsuń
  4. A mówiłam ci podnieś się z tego fotela i rusz się do kuchni by zrobić sobie mleko ciepłe z masłem to ty niee ! Było kogoś poprosić ! : ( Ale mam nadzieję , że szybko ci przejdzie gdyż są wakacje ! Tak ja też się cholernie jaram wakacjami ;3 I uważaj na siebie nie chce by moja ulubiona autorka nie była w stanie dodawać tu rozdziałów !
    Wracając do rozdziału , bloga, tej historii . Ja jak zwykle mam z mózgu papkę . Zawsze po przeczytaniu twojego nowego rozdziału mam w głowie szum i mętlik nie wiem co napisać bo znam za mało słów by opisać to jak bardzo kocham tą historię . Ten rozdział ma w sobie to coś , to życiowe coś gdy wszystko pieprzy się . Idealnie opisałaś każdą sytuację . Ja na prawdę nie wiem jak ty to robisz , że ta historia jest tak bardzo dojrzała , ale chylę czoła przed tobą. Chciałabym ci również podziękować za bycie wtedy kiedy cię potrzebuję i za wsparcie mnie w chwilach załamania oraz w wmawianiu mi że moja historia niama jest świetna . Znaczy to dla mnie wiele , tak jak i twój blog . Jest to jeden z nielicznych które komentuję. Tego bloga mogę komentować zawsze i każdego innego który będzie twój . Zawsze wchodzę kilka razy dziennie tu by sprawdzić czy czegoś nie dodałaś czy może jakieś nowe informacje na temat lucy się pojawiły. Twoja historia wciągnęła mnie dogłębnie , zżyłam się z bohaterami tego opowiadania . To jest wspaniałe uczucie i dziękuję ci za nie .

    Twoja fanka i czytelniczka @LittleLegoBirdx
    http://niam-in-paris.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. No to prosze bardzo.. Ten rozdział jets genialny. No i Lucy i Niall przbeijają, coś między nimi iskrzy, no i to bardziej niż przed tem. :) Bardzo mi się podoba i czekam na next :) @venica_16

    OdpowiedzUsuń
  6. PIOTR Z NARNII .29 czerwca 2012 12:51

    Nie informujesz mnie już o nowych.
    Mam sama się dowiadywać tak ?! :D
    Szczerze to wypaliłam się już z tymi komentarzami .Być z tobą od 2 rodziału poprzedniego bloga to nie lada wyzwanie . XD
    Nie będę Ci tu lizać dupy ( musiałam to napisać ) i pisać ochów i achów nad twoim blogiem , bo Ty to wiesz i nie muszę powtarzać tego codziennie prawda ? :3
    Ogółem to nie mogę sobie wymyślać co będzie dalej i stwierdzać co będzie z Larrym , bo to wiem . I tylko twój epilog jest dla mnie zagadką .
    W sumie to dobrze , bo będzie jedyną notką , którą napiszę z takim samym zaskoczeniem jak inni . :D
    A teraz uwaga jednak będę lizać Ci dupę !
    Kocham Cię i zostało już tylko siedem dni ! Wreszcie Cię poznam i być może będę świadkiem twojego wkurzania się na komentarze XD .
    A poza tym.. Pamiętasz o tym twitcamie ? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie wystarczy jedno słowo : BOSKO *.* nie no nawet nie jedno więcej GENIALNE *.* ZAJEBISTE *.* wgle wszystkie podobne słowa ...naprawdę jeden z najlepszych bologow jakie czytalam *.* jejciu czekam na następny..mam nadzieję ze będzie szybko *____*

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne, boskie, wspaniałe... *______*
    Po prostu nie mam słów^^ w pozytywnym tego zdaniu znaczenia
    Dawaj szybo następny bo ja muszę wiedzieć co cie bd działo z Lucy

    OdpowiedzUsuń
  9. .KamCiaaa ! ;***30 czerwca 2012 09:24

    Cudo! <33
    Z niecierpliwością czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne.Po prostu,genialne.Jeśli pisanie sprawia ci taką przyjemność jak mi czytanie tego,nigdy nie przestawaj.Natalia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne ! < 3
    Już nie mogę sie doczekąc co bd w następnym ; ) .
    Pozdrawiam ; **

    OdpowiedzUsuń
  12. UWIELBIAM ! naprawdę, tylko tyle mogę napisać. Nic innego mi nie przychodzi do głowy. Mam kompletną pustkę po przeczytaniu rozdziału. Oczywiście czekam na scenę Larrego (jeśli wiesz o którą mi chodzi) <3

    OdpowiedzUsuń
  13. przepraszam, że dopiero teraz, ale nie było mnie i nadrabiam <3 opowiadanie świetne (brakuje mi strasznie waszego Zarrego) rozdział cudny <3 Lucy i Niall, kurde jak mi się oni podobają <3 nie będę się powtarzac, bo chyba piszę zawsze to samo, ale co mi tam : KOCHAM TO OPOWIADANIE !!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Łał, czemu ja tu wcześniej się nie pojawiłam..? Głupia jestem. Fakt.
    Bardzo mi się podoba. wiem, mam trochę do nadrobienia, ale mam wakacje, dam radę.;)) Naprawdę fajnie piszesz.;)
    Pozdrawiam i zapraszam do sb.;)
    [braterstwo1d.blogspot.com]
    [podrugiej-stronie-lustra.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń