wtorek, 21 sierpnia 2012

Rozdział 30



           Przez ostatnie dni Lexie była zbyt zajęta planowaniem ceremoni ślubnej. Musieli wziąć podwójny ślub, najpierw chrześcijański, później muzułmański. Zayn zajmował się głównie organizowaniem lokali i zaproszeniami. Zarówno Trisha, jak i Emily zadeklarowały się opłacić koszty wesela, więc wydatków nie mieli prawie wcale, jednakże samo załatwianie wszystkiego, w połączeniu ze szkołą były męczarnią. Na szczęście, potrafili to wszystko pogodzić, a wspaniały Louis zajmował się Vivi najlepiej jak umiał.
           Zarówno Lexie, jak i Cath były ogromnie podekscytowane jeszcze jedną rzeczą, a mianowicie powrotem Lucy. Od kiedy wyjechała, nie miały z nią żadnego kontaktu. A niektórych szczegółów dowiadywały się od Nialla, którego informowała Juliette.
-Ciekawe, czy jej się przytyło - stwierdziła Cath, na co Lexie tylko pokiwała głową.
-Na pewno teraz nie będzie mogła zmieścić się w futrynę - stwierdził Zayn.
Wszyscy obecni w pokoju zaśmiali się cicho. Nawet Niall uśmiechnął się pod nosem.
          Dwudziesty kwietnia był dla Nialla najpiękniejszym dotychczas dniem w życiu . Kiedy zobaczył Lucy wysiadającą z auta wpadł w dziwną euforię. Jego serce biło jak oszalałe, z twarzy nie schodził uśmiech. Jego dziewczyna wyglądała zdecydowanie lepiej. Nadal była chudziutka, jednakże nie tak bardzo jak przed wyjazdem do kliniki . W ułamku sekundy znalazła się przy nim, rzucając mu się na ramiona.
-Cześć skarbie - wyszeptała i nie pozwoliła mu nawet odpowiedzieć, składając na jego ustach pocałunek.
Blondyn przygarnął ją blisko siebie, zanurzył palce w jej włosach.
Nie przeszkadzało im nawet to , że mają widzów. Cała ich ogromna rodzina przyglądała się dwójce na zabój zakochanych nastolatków.
           Zaraz po przywitaniu się z rodzinką, Lucy została porwana na zakupy. Cath i Lexie były tak podekscytowane kolejną rundką po sklepach .
-Świetnie wyglądasz -uśmiechnęła się Lexie. - Jak się czujesz?
Lucy odwzajemniła geścik . - Świetnie, przytyłam trzy kilo - uśmiechnęła się szerzej.
Joyse przymierzyła już chyba z dwanaście sukienek, jednak żadna z nich nie podobała się w pełni całej trójce.
Przeglądały kolejne wieszaki w poszukiwaniu tej jedynej, najpiękniejszej sukienki. Każda, która choć odrobinę zwróciła ich uwagę, lądowała w przymierzalni. Lucy wytrwale zakładała na siebie kiecki. Po trzydziestej czwartej była już wykończona i święcie przekonana, że nie znajdzie nic dla siebie. Ruszyła jeszcze raz, oglądając każdą wieczorową kreację. Poczuła jak ktoś szturcha ją w ramię.
-Zobacz tę - Cath pokazała jej palcem na krótką, zieloną sukienkę.
Szatynka wpatrywała się w nią jak zaczarowana.
-Ja ją kupuję - wymamrotała.
-Najpierw chodź przymierzyć - zaśmiała się Cath.
Kiedy Lucy poczuła na skórze muśnięcie jedwabiu, wiedziała, że to jest sukienka, której szukała. Spojrzała w lusterko. Nawet bez makijażu i odpowiednich butów wyglądała pięknie. Rozsunęła kotary, a Cath i Lexie uśmiechnęły się szeroko.
-Znalazłyśmy - oznajmiła Lex.
Musiały znaleźć jeszcze buty. Jednak z tym poszło wyjątkowo szybko. Lucy jako jedyna z całej trójki nie chciała obcasów. Bez zastanowienia kupiła śliczne czarne balerinki, a dziewczyny nie były w stanie się sprzeciwić.
           W końcu miała chwilę dla siebie i Nialla. Położyła się na łóżku, obok niego i wtuliła w jego pierś.
-Jak się czujesz skarbie ? - zapytał Niall gładząc ją po policzku.
Uśmiechnęła się szeroko.
-Przy tobie? Wyśmienicie - zaśmiała się cicho.
Jakiś czas temu mówiła to samo.
-Długo jeszcze będziesz w klinice?
Jej mina stężała. - Nie wiem. Dopóki nie wyzdrowieję całkowicie, będę musiała tam zostać.
Chłopak skinął głową.
-Jest tam ktoś godny uwagi?
Lucy znowu zaśmiała się szczerze. - Nikogo tak dokładnie nie poznałam, poza chłopakiem.. ma na imię Nathan. Nauczył mnie wielu rzeczy - uśmiechnęła się.
-Jak to?
-Sypie złotymi myślami jak Morfeusz piachem - uniosła brew na widok skwaszonej miny Nialla. - Nathan ma dziewczynę.
Blondyn wypuścił powietrze z ulgą.
-Głupek - skwitowała Lucy i pocałowała go w policzek. - Mój kochany, Irlandzki głupek.
Ułożyła się wygodniej, zasnęła z głową na piersi Nialla, obejmowana przez niego. Tego jej najbardziej brakowało. W ośrodku mogła przytulić się co najwyżej do poduszki.. i ewentualnie Nathana, ale on nie był zbyt chętny do tego typu przyjacielskich czułości. Lucy tęskniła za bliskością i przede wszystkim za Niallem. Za jego śmiechem, za jego głosem, za jego dotykiem, za sposobem w jaki mrużył oczy, kiedy świeciło na niego słońce, za jego drapaniem się po karku, kiedy był zdenerwowany. Tęskniła za swoim Irlandzkim szczęściem.
           Przygotowania do ślubu zaczęły się już od wczesnego ranka. Lexie siedziała na krzesełku przed toaletką, Lucy zajmowała się makijażem, a Cath fryzurą. Obie starały się najmocniej, jak tylko mogły. To miał być dzień Lexie. Wszystkie trzy stawiały na naturalność. Cera Lexie była wręcz doskonała, więc grzechem byłoby zakrywać ją pod toną pudru. Lucy najbardziej skupiała się na jej oczach, żeby to one przyciągały wzrok.
-Pomalujcie mi jeszcze zęby na czarno i będę wyglądać jak czarownica - stwierdziła rudowłosa, co dziewczyny skomentowały śmiechem.
-No co ? Musisz jakoś wyglądać na sabacie - skwitowała Lucy.
-Wyjątkowo zabawne - zakpiła Lex. - Ałaa! Nie ciągnij ! - pisnęła, kiedy Cath "przez przypadek" szarpnęła jej włosami.
Brunetka zachichotała.
-Przepraszam skarbie.
Lexie przewróciła oczami.
-Nie ruszaj się, rudzielcu - syknęła Lucy.
Catherine znowu się zaśmiała.
-Zaraz się będę czesać sa.. Auć! Nie bij mnie! - krzyknęła Lexie, kiedy Cath klepnęła ją w czubek głowy.
-Powodzenia życzę. Ty nawet nie umiesz zrobić sobie porządnego kucyka - wydusiła brunetka.
-Nie odzywam się do was. - Lexie założyła ręce na piersi i zamilkła.
Dziewczyny jeszcze trochę się z nią przekomarzały. Jednak po godzinie pracy Lexie była już umalowana i uczesana. Wyglądała cudownie. Jej włosy były spięte w kok, przyozdobiony pięknymi kwiatkami. Makijaż był delikatny, policzki przyprószone pudrem, usta muśnięte pomadką i oczy.. Długie i grube rzęsy prezentowały się idealnie. Choć Lucy, nie nakładała na nie przesadnej ilości tuszu.
-Zayn będzie zachwycony - skomentowała Lucy, a Cath tylko przytaknęła.
Po przygotowaniu panny młodej przyszła kolej na druhny.Cath zajęła się fryzurą Lucy. Szatynka zażyczyła sobie loki, więc Cath czy chciała, czy nie, musiała spełnić jej prośbę. Głowa Lucy z każdą chwilą pokrywała się nowymi, zakręconymi kosmykami. Wyglądała trochę... dziecinnie. Wszystkie trzy były niskie, ale Lucy była najmniejsza. Ten metr pięćdziesiąt cztery był dla niej przekleństwem, a teraz w połączeniu z filigranową posturą, porcelanową twarzyczką i tymi lokami prezentował się niesamowicie. Wyglądała jak chodząca lalka.
-Jej, wyglądasz cudownie - wyszeptała Lexie.
-Dziękuję - Lucy uśmiechnęła się szeroko do odbicia w lustrze.
Cath postawiła na swoją naturalną fryzurę. Wyprostowała dokładnie włosy, co ją satysfakcjonowało. Nie lubiła ekstrawagancko wyglądać. Chciała być nadal tą samą Catherine.
            Godzina jedenasta zbliżała się wielkimi krokami. Dziewczyny pomogły założyć Lexie sukienkę. Po czym same założyły swoje kreacje. Nie udało im się namówić Cath na kupno kolorowej sukienki, bo ta uparła się na czarną, w której swoją drogą wyglądała pięknie.
           Niall w towarzystwie Liama czekali na swoje dziewczyny. Już po chwili usłyszeli ciche kroki i szelest materiału. Kiedy Niall zobaczył Lucy w krótkiej, zielonej sukience na jego twarzy zamajaczył uśmiech, który po chwili był jeszcze szerszy, bo okazało się, że Lucy nawet teraz nie zdecydowała się zdjąć łańcuszka z koniczynką. Blondyn usłyszał jak Liam nabiera powietrza ze świstem. Jednak był zbyt zajęty patrzeniem na Lucy , żeby spojrzeć troszkę wyżej i ocenić Cath.
Podszedł do schodów i wyciągnął rękę w kierunku Lucy. - Wyglądasz ślicznie.
-Poczekajcie jeszcze trochę, aż zobaczycie pannę młodą - odezwała się głośno Cath.
Liam zaśmiał się cicho i tak samo jak Niall, pomógł swojej dziewczynie pokonać kilka ostatnich stopni.
           Cały kościół wstrzymał oddech.
-Ja Zayn Malik biorę ciebie, Alexandrę Edwards za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. - Zayn wypowiedział słowa przysięgi bezustannie patrząc na Lexie.
-Ja Alexandra Edwards biorę Ciebie, Zayna Malika za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. - Odpowiedziała Lexie.
Do pary młodej podeszła Safaa, trzymając na małej poduszeczce obrączki.
-Lexie przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. - Zayn wsunął obrączkę na palec Lexie.
Alex powtórzyła te słowa.
Kiedy kapłan wypowiedział znane dla każdego "Jesteście mężem i żoną, możesz pocałować pannę młodą" w kościele wybuchły oklaski.

-*-
Dobra, miało być wczoraj, wybaczcie, ale przez cały dzień byłam tak zmarnowana, że nie chciałam nawet włączać komputera.. 
Ten rozdział nie wyszedł tak jak powinien i ostatnio czuje, że się wypalam.Cały czas myślę nad następnym blogiem i po prostu nic mi nie wychodzi . Zaczynam historię , piszę dwa, trzy rozdziały i na tym koniec.. A poza tym myślę czy po tym blogu nie skończyć na jakiś czas z pisaniem.. oczywiście nie licząc bloga, którego zaczęłam prowadzić z Emmą : <klik> i swoją drogą bardzo serdecznie na niego zapraszam ;3 
Mam pewien pomysł na historię, ale nie jest ona o 1D, tylko o Justinie .. I jeśli dobrze pójdzie , to właśnie ją będę pisać.

Poza tym, mam do was prośbę.. Moglibyście zagłosować na mojego jednoparta ? :3 <klik> Byłabym Wam naprawdę wdzięczna ;3

A poza tym ! Chciałabym Wam serdecznie podziękować za ponad 20 tysięcy wyświetleń i 47 obserwatorów ! Siedzę przed komputerem i uśmiecham się jak jakaś nienormalna ;D

Następny rozdział pojawi się 25 sierpnia  ;D

8 komentarzy:

  1. ty chyba dawno kopa w pupcie nie dostałaś :P rozdział jest idealny !!
    chciałabym też mieć taką zieloną sukienkę bo jak ją sobie wyobraziłam to....ahhhh...
    czekam na następny :*
    kocham cię ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. WYBACZ MI ZA TEN SPAM CAPSLOCKIEM ALE PO PROSTU MUSZĘ TO WRĘCZ WYKRZYCZEĆ A TO DAJE DOBRE ZŁUDZENIE OPTYCZNE XD TEN ROZDZIAŁ JEST JEDNYM Z PIĘKNIEJSZYCH JAKIE TUTAJ PRZECZYTAŁAM . JA NIE WIEM CZY TY ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ JAKA TA HISTORIA JEST CUDOWNA I JAK WIELE WNOSI W ŻYCIE ! pROBLEM ANOREKSJI CZY TEŻ PRZEDWCZESNEJ CIĄŻY JEST TERAZ PROBLEMEM NUMER JEDEN I POKAZANIE TEGO W TAKI SPOSÓB JEST GODNE PODZIWU . NO ALE JA NIE MUSZĘ CI PRZYPOMINAĆ JAK ZNAKOMITĄ PISARKĄ JESTEŚ GDYŻ DOSKONALE TO WIESZ A LICZBA WYŚWIETLEŃ I ROSNĄCA RZESZA CZYTELNIKÓW TYLKO POTWIERDZAJĄ MOJE ZDANIE :) NIE MOGĘ UWIERZYĆ ŻE TA HISTORIA DOBIEGA POWOLI JUŻ KOŃCA PONIEWAŻ PRZYWIĄZAŁAM SIĘ DO NIEJ . MAM NADZIEJĘ ŻE KAŻDA KOLEJNA TWOJA PRACA BĘDZIE TAK OWOCNA JAK TA TUTAJ :) DZIĘKUJĘ CI ZA UMILANIE MI KAŻDEGO POPOŁUDNIA ZA TRZYMANIE MNIE W NIEPEWNOŚCI ORAZ EKSCYTACJI , DZIĘKUJĘ CI ZA STWORZENIE TEJ WARTOŚCIOWEJ HISTORII KTÓRA WIELE WNIOSŁA DO MOJEJ GŁÓWKI. I KURCZE KLĘKAJCIE NARODY PRZED NIĄ BO ONA MA 15 LAT ! A JEJ HISTORIA JEST TAJ DOJRZAŁA ! NIESAMOWITY TALENT MOJA DROGA :)

    twoja wierna czytelniczka , oddana koleżanka, i uwielbiająca cię fanka @LittleLegoBirdx

    [ http://chikixstories.tumblr.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże cudo nad cudami nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest po prostu zajebisty*_________*
    Normalnie go kocham;**
    Czekam na następny;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział geeenialny! Cieszę się, że dzisiaj przeczytałam ten rozdział bo 25 sierpnia już jutro, więc nie będę musiała tak długo usychać z pragnienia, jakim jest chęć przeczytania nowego rozdziału.
    Normalnie bym Cię popędziła pisząc "pisz szybciej", ale pozwól, że zrobię to jutro po przeczytaniu nowego rozdziału.

    Pozdrawiam!
    www.dear-zayn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje! -> http://3.bp.blogspot.com/-0CfXI1_TWEA/UDe7MKhdAYI/AAAAAAAAAS8/FtVc2E01Poc/s400/255592121418002063216306-009.jpg

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszcie więcej komentarzy, bo nie wstawi rozdziału !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeeejjj. <3 Rozdział jak i opowiadanie jest świetne. Jak czytałam o Lucy, o jej chorobie, to przyznam, że miałam łzy w oczach.. Piękne po prostu. <3 Czekam na next :) @venica_16

    OdpowiedzUsuń