poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Rozdział 3


Rozdział 3
        Kolejny dzień szkoły.. Lucy znowu miała obawy, że będzie musiała stanąć twarzą w twarz z jednym z "wspaniałej czwórki". Starała się odeprzeć to uczucie, ale dławiło ją od środka. Odczuwała dyskomfort, jakby podcinali jej skrzydła.
  Mama podwiozła ją do szkoły. Była jak najbardziej za, gdyż już od rana zbierało się na deszcz, a pochmurne jesienne niebo i spacer w deszczu nie były raczej ciekawą alternatywą. Co poradzić? Pożegnała się z mamą i wysiadła z auta. Z tłumu uczniów wybiegła w jej stronę Clary. Była naprawdę ładna... Lucy ruszyła w jej kierunku, ale powoli. Nie lubiła biegać na wysokich obcasach.
-Cześć - przywitała się blondynka, na co ciemnowłosa tylko skinęła głową.
  Rozglądała się wokoło łudząc się, że ICH dzisiaj nie ma. Jak zawsze się myliła. Zauważyła ich kiedy tylko weszła do szkoły, pod jej salą. Stali blisko siebie rozmawiając o czymś przyciszonymi głosami. Zignorowała ich. Położyła torbę na podłodze, a sama osunęła się po ścianie na ziemię. Clary obok niej. Blondynka cały czas opowiadała jej o swoich znajomych, ale Lucy nie miała ochoty tego słuchać. Zerkała na chłopaków, tak samo jak oni na nią.
  Cała czwórka przyglądała się uważnie poczynaniom Lucy. Najbardziej zainteresowany był Zayn, on jako jedyny nie zauważył jej wczoraj i miał dość gadania reszty. Cały dzień chwalili wygląd "nowej". Zayn zdał sobie sprawę, iż mieli rację. Dziewczyna była na prawdę śliczna. Taka naturalna i na dodatek posiadaczka "tyłka dobrej firmy". Niall szturchnął go i skinął głową na zbliżające się ku nim dziewczyny. Święta Czwórka, przedstawicielki żeńskiej części szkoły. Najgłupsze i najwredniejsze kobiety. Ich przywódczyni... Zayn nie mógł sobie przypomnieć jak ma na imię. Była ładna.. ale nie aż tak jak Lucy. Nie była tak zgrabna i filigranowa. Podeszły do nich.
-Cześć Zayn - przywitała się "przywódczyni".
-Cześć... yy... ee... aa... - jąkał się Zayn.
-Camille! - wykrzyknął Harry, żeby uniknąć spoliczkowania jego kumpla.
  Wiedział, że Zayn ma słabą pamięć, ale żeby aż tak? Czarnowłosa w ogóle na niego nie spojrzała. Kleiła się do mulata mimo tego iż dawał jej jasno do zrozumienia, że nic ich nie łączy. Liama pochłonęła rozmowa z Danielle, która podeszła do nich chwilę po „Świętej Czwórce”. Tak, tak... Loczek dobrze wiedział, że coś się kroi. Ta dwójka nie mogła się nie zejść. Pasowali do siebie jak... jak... Nie miał pomysłu, aby uargumentować ten wniosek. Nigdy nie był asem z angielskiego i nie umiał wymyślać takich rzeczy na gorąco. Niall stał z boku i przyglądał się tyłkowi jednej z towarzyszek Camille. Harry zbliżył się do niego i krzyknął głośno wprost do ucha blondyna.
-Nie patrz tak! Bo ci patrzałki wylecą!
Niall odskoczył od niego i chwycił się za głowę.
-Jebie cię?! - wykrzyknął.
Zayn przerwał jakże interesującą konwersację z Camille i parsknął śmiechem. Nawet Liam uśmiechnął się pod nosem. Harry przyglądał się rozbawioną miną, jak jego przyjaciel klepie się po głowie.
-Chyba ogłuchłem - oznajmił co wywołało kolejną salwę śmiechu Zayna.
  Lucy przyglądała się z obrzydzeniem poczynaniom czarnowłosej dziewczyny. Trzymała dłoń na klatce piersiowej... Chyba Zayna, jeżeli dobrze pamiętała..
-Kto to jest? - zapytała niegrzecznie przerywając monolog Clary.
-Ou.. - bąknęła blondynka - To jest królowa szkoły. Camille. Od początku próbuje poderwać Zayna, ale chłopak jest twardy i nie dopuszcza jej do siebie.
 Lucy pokiwała głową. Musiała przyznać, że wszyscy byli na swój sposób przystojni. Przyznała to przed samą sobą, ale była święcie przekonana, że nigdy nie powie tego na głos.
         Pierwsza lekcja i już angielski. Dla Harrego było to coś strasznego. Nie lubił go właściwie przez nauczycielkę. Wiecznie naburmuszoną starą babę. Kiedy tylko wpuściła ich do środka podreptał do ostatniej ławki. którą zawsze dzielił z samym sobą. Teraz też tak było. Nie koncentrował się na lekcji.. Koncentrował się na ciemnowłosej, seksownej Lucy. Według niego była zajebista. Pochłaniał ją wzrokiem, ale coś w niej było znajome. Tylko nie wiedział co... Może te oczy... Niesamowicie zielone, ładniejsze niż jego. Może te włosy, te piegi. Zdawało mu się, że skądś je zna, ale skąd? To wszystko siedziało głęboko w jego podświadomości. Tak daleko, że trudno mu się było dokopać do tych informacji. Lucy Joyce, skąd on to znał?
  Bawił się długopisem, kiedy nauczycielka podeszła do niego i uderzyła książką w blat ławki przy której siedział. Podskoczył ze strachu. Nie miał pojęcia czy kobieta, chce zwrócić na siebie jego uwagę, czy uciszyć klasę.
-HAROLDZIE STYLES! Mógłbyś wreszcie zacząć mnie słuchać! - wykrzyknęła.
Aha.. Już wiedział co jej chodziło po głowie. Spojrzał na nią mętnym wzrokiem udając zaspanego.
-Przepraszam pani profesor, obiecuję, że już będę pani słuchał.
Kobieta zgromiła go wzrokiem. Kiedy odwróciła się do niego tyłem tylko uśmiechnął się pod nosem i pokręcił głową. Nie mógł uwierzyć, że ten dinozaur odczepił się od niego bez wszczynania kłótni.
  Lucy nie rozumiała zachowania bruneta. W ogóle nie zwracał uwagi na słowa nauczycielki. Nie zwracał uwagi na nic co go otaczało. Harold.. Myślała, że wybuchnie śmiechem, ale nie chciała nagrabić sobie w pierwszy dzień szkoły. Zabrała się za robienie notatek. Lekcja minęła w miarę szybko. Nie obyło się bez kilku uwag skierowanych do Harrego, ale poza tym nie działo się nic godnego uwagi. Lucy znalazła Clary i obie ruszyły na niewielki spacer po szkole. Zarówno chłopacy jak i dziewczyny rzucały im znaczące spojrzenia, szeptali do siebie nawzajem obgadując Lucy. Miała to gdzieś. Ludzie mogli o niej gadać... Nie obchodziło jej to. Liczyło się tylko jej zdanie. Blondynka oddaliła się od niej na kilka metrów i zaczepiła jakąś dziewczynę. Lucy natomiast spacerowała w kółko przyglądając się swoim butom.
-Lucy uważaj! -usłyszała krzyk znajomej, ale nie zdążyła nawet podnieść wzroku, a siedziała na ziemi naprzeciwko chłopaka o blond włosach. Znała go...
-Boże przepraszam! - chłopak z przerażeniem popatrzył na jej buty.
Ona również spojrzała na swoje stopy. Jej ukochane obcasy! Jeden z nich odrobinę się zniżył.
-Cholera! - wykrzyknęła. - Złamałam obcas!
-Obiecuję, że odkupię! - chłopak mówił jak najęty.
  Lucy prychnęła głośno niczym kotka. Nie chciała niczego od kogokolwiek, a w szczególności od jednego z nich. Chłopak powstał i podał jej rękę. Siedziała dalej na posadzce. Podeszła do niej Clary i wyciągnęła w jej kierunku dłoń, którą delikatnie ujęła.
-Dzięki - wyjąkała całkowicie ignorując oburzonego blondyna.
Nie znała go dobrze, ale mimo tego darzyła niezbyt miłymi uczuciami. Według niej Niall był taki sam jak reszta z "wspaniałej czwórki". Chłopak spojrzał na nią.
-Na szczęście mam buty na zmianę w torbie - powiedziała do Clary.
  Blondynka pobiegła po plecak Lucy. Nie chciała być w środku walki między tą dwójką, a już w samym powietrzu było czuć negatywne uczucia jakimi się darzyli. Niall Horan, według Clary był najporządniejszym z całej bandy, nie licząc Liama, w końcu ten był prawie zajęty. Zayn wyglądał na kobieciarza, ale teoretycznie nic o nim nie wiedziała. Harry z kolei skrywał duszę diabła. Był najwredniejszy z nich wszystkich, sprawiał wrażenie zakochanego w samym sobie. Panoszył się po szkole jakby był niewiadomo kim. Clary westchnęła i chwyciła torbę znajomej, nie chciała narażać Lucy na chodzenie po zimnej posadzce szkoły. Polubiła ją, na początku wydawało się jej, że jest równie zakochana w swoim wyglądzie jak Harry. Jednak taka nie była, okazała się cholernie skromna.
Zbliżyła się do kłócącej się dwójki i podała Lucy plecak. Brunetka wyjęła z niego parę balerinek i rzuciła je na podłogę, Niall przyglądał jej się z wymalowaną złością na twarzy.
-To fajnie, muszę iść do sklepu, bo inne moje buty nie nadają się do chodzenia do szkoły - mruknęła patrząc na blondynkę.
-Powiedziałem, że mogę je odkupić - oznajmił głośno Niall.
  Lucy spiorunowała go wzrokiem. Chciała, żeby blondyn już sobie poszedł. Nie miała najmniejszej ochoty na niego patrzeć.
-Niczego od ciebie nie chcę - warknęła. - Idź do swoich przyjaciół.
Nagle u boku chłopaka zmaterializowała się reszta jego ekipy. Przyglądali się jej z ciekawością.
-Co tu się tak właściwie stało? - zapytał Liam.
-Hmm, wydaje mi się, że spowodowałem niewielką stłuczkę, przez którą złamała obcas - Niall pokazał na Lucy.
Harry zaśmiał się cicho, a Zayn poklepał go po plecach.
-Nie ma co, ciekawe rozpoczęcie znajomości - oznajmił mulat.
Lucy prychnęła głośno, wrzuciła swoje buty do torby i zarzuciła ją na ramię. Odwróciła się na pięcie i w towarzystwie Clary opuściła rozmawiających ze sobą chłopców.
-*-
*Planowałam dodać dopiero za kilka dni , ale z racji tego , że jest już 16 komentarzy , postanowiłam dodać teraz :)
*Ten rozdział jest z dedykacją , dla mojej wspaniałej N. <3 Którą kocham nad życie . ( a z racji tego , że ma dzisiaj urodziny , robię jej taki malutki prezencik :D ) Oraz zapraszam Was na jej bloga
http://heart-beats-harder-1d.blogspot.com/
*Hm .. Bardzo zależy mi na Waszych opiniach ! Chciałabym , żeby ten blog zapadł w pamięć każdej osobie , która go czyta . Jednak nie wiem , czy jestem wystarczająco dobra , w pisaniu ażeby tak było ;<
Powiedzcie mi proszę .. Czy ja nie przynudzam ? 
Dacie radę z 15 komentarzami ?

W następnym rozdziale : 
 […]-A ma pani może już jakieś materiały? Żebym mogła je przejrzeć - uśmiechnęła sie do nauczycielki. 
Kobieta pokiwała głową i wyciągnęła z szuflady w biurku kilka płyt, na których było wszystko, co posiadała o zespole. Lucy grzecznie podziękowała. 
-Umówię cię na jutro z twoim korepetytorem. W końcu już mamy czwartek - oznajmiła nauczycielka. […]



17 komentarzy:

  1. KUŹWA NIE PRZYNUDZASZ!!! ILE RAZY MAM CI TO POWTARZAĆ, CO?!?!?! ZANIM NASTĘPNYM RAZEM COŚ TAKIEGO NAPISZESZ, TO SIĘ MOCNO ZASTANÓW, BO JA CIĘ MOGĘ WRZUCIĆ DO TEJ NASZEJ MAŁEJ RZECZKI!!!!!! ZROZUMIANO?!?! PYTAM, CZY ZROZUMIANO?!?!?!?!?!?
    Co do rozdziału to świetny! ;D Tak dziwnie jest mi komentować tą notkę, znając już historię do 12 rozdziału ;p Ale pomińmy to xD
    Dziękuję za dedykację merchewo <3
    Czekam na kolejny xD

    [heart-beats-harder-1d.blogspot.com][dont-wanna-be-without-you.blogspot.com] <--- trzeba Cię zaspamić reklamą naszego bloga, co nie? xD

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no noo. :D Fajnie się zapowiada, więc dodawaj w błyskawicznym tempie następny. :D Świetny. @venica_16

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się po raz kolejny powtórzę , czy wy kurcze pieczone wiecie jaki ten blog jest cudny ?! Lekkość opisów jest cudna , piszecie tak lekko , że czytanie tego to jak jedzenie czekolady sama rozkosz [sory za porównania do jedzenia ale uwielbiam jedzenie xd] Całość jest na pradę przegenialna ! [Miałabym prosbę mogłabym prosić o reklamę bloga http://love-story-in-paris.blogspot.com/ ? ] jeszcze raz kocham to opowiadanie i nie przynudzasz nie śmiej nawet tak myśleć ! @CallMeMaybe_17

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż ... mogę powiedzieć, że coraz bardziej mnie zaciekawiasz. Podoba mi się fakt, iż główna bohaterka nie jest przyjaźnie nastawiona do chłopaków z 1D, o ile można to tak łagodnie ująć. ; )
    Tak czy inaczej, mam nadzieję na jakiś niespodziewany zwrot akcji.

    Czekam na informacje o nn. ; *
    [23660564].
    Zapraszam także do mnie: My-heart-belongs-to-you-forever.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny, cudowny itp xD
    dodaj szybko nowy, bo nie mogę się doczekać :P
    zapraszam do siebie http://newlife-1direction-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział, świetny blog - który na pewno zapadnie mi w pamięci :)
    Dodawaj rozdziały, bo tak dobrze się czyta, że już nie możesz się nn doczekać :]

    OdpowiedzUsuń
  7. cudny <33 i w końcu wkraczają chłopcy <33 miałabym taką mała prośbę, nie musisz jej słuchać, gdy zmieniasz np miejsce wydarzeń np. raz piszesz co robi Lucy a raz co Harry to mogłabyś dać linijkę odstępu? to tylko taka mała sugestia, po prostu się trochę gubię jak czytam xD czekam na następny ;] <33

    OdpowiedzUsuń
  8. moim zdaniem rozdział jak i blog jest świetny :D dość oryginalny wstęp i rozwój historii dlatego czekam na dalsze rozdziały :)xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie mnie informuj o następnych rozdziałach, bo ta historia jest naprawdę boska.
    tt:@Paleizz
    Blog napewno zapadnie wszystkich w pamięć. A nowi czytelnicy to tylko kwestia czasu. Zaazdroszczę talentu ;*
    Mam takie małe pytanko : co się stało z i-cant-ever-be-brave ? Byłam wielką fanką tamtego bloga i chciałabym wiedzieć czy będziesz go kontynuować. ;*
    Czytam też waszego wspólnego bloga i też muszę przynać że jest zajebisty . Wy jesteście poprostu genialne ;**
    Czekam na następny i pozdrawiam <3
    [http://i-hate-you-honey1d.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne!!! Kocham twój sposób pisania i nie wyobrażam sobie końca tego bloga!!! Pierwszy raz czytam coś takiego... takiego nieprzewidywalnego!!! Błagam, ja chcę żeby ona była z Zaynem!!! Jesteś po prostu genialna i sprawiłaś, że dzień mi się fajnie rozpoczął (ponieważ dopiero wstałam, wiem, że późno, ale wczoraj się działo) Jeszcze raz: kocham, kocham, kocham, kocham. Wiem, że mój komentarz się rozlatuje już od początku, ale ja nie dam rady tego normalnie opisać!!! Czekam z niecierpliwością na nexta i proszę cię dodawaj szybko!!! <3 i jeszcze chciałam dodać, że jestem ciekawa co zrobią by się zaprzyjaźnić :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie i tyle mam do powiedzenia !
    Już kocham Lucy ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział!! CZekam na następnyy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ekstra rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezu, dziewczyno, świetnie piszesz! Już nie mogę doczekać się następnego. :D Zapraszam na http://and-the-world-is-asleep.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. jezu, kochana! *_* opowiadanie przeczytałam przez przypadek, bo przez tt, ale od dzisiaj jest jednym z moich ulubionych. *_* sposób w jaki piszesz, jest lekki, ujmujący i w niektórych momentach bardzoo dojrzały. teraz mam wrażenie, że moje opowiadanie jest niczym w porównaniu do twojego. naprawdę, świetna robota ;)
    wybacz, że z anonima, ale nie jestem u siebie i wolę się nie logować. ;)
    xxx
    @Ala_Skrzypczak

    OdpowiedzUsuń
  16. To jest Zajebiste czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  17. uważaj bo teraz cie będe męczyć o kolejne rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń