czwartek, 26 kwietnia 2012

Rozdział 4


              Co ona sobie wyobrażała? To był tylko jakiś obcas! A przecież przeprosił! Nie chciał zrobić jej krzywdy, nie chciał żeby się przewróciła i tym samym on wylądował na ziemi. Nic na to już nie poradzi, czasu nie cofnie. A nawet jeśli by mógł nie zrobił by tego. Był na razie jedyną osobą, która chociaż chwilę rozmawiała z Lucy Joyse. Ten fakt napawał go dziwną satysfakcją. Wiedział, że Harry i Zayn mu zazdroszczą, zawsze rywalizowali ze sobą pod względem zdobywania dziewczyn. Jego do tego nie ciągnęło. Chciał jak najdłużej zostać singlem. Nie obchodziły go słowa przyjaciół, którzy namawiali go do poderwania jakiejś "laski". Był jedynym członkiem zespołu, który zachował cnotę i tak miało zostać. Pierwszy raz miał przyjść z czasem. Co z tego, że miał osiemnaście lat? Był prawiczkiem, nie wstydził się tego. Nie miał ochoty przelecieć pierwszej lepszej, która wskoczy mu do łóżka. Nie tak został wychowany. Jego rodzice zawsze wmawiali mu, że musi szanować kobiety, nawet te puste i zwyrodniałe. Westchnął głośno i położył się na łóżku. Nie miał ochoty na kolacje, co było strasznie dziwne. Zawsze pojawiał się jako pierwszy przy stole. Od kiedy dzielił dom z chłopakami to on wyjadał wszystko z lodówki.
                Harry spacerował po swoim pokoju. Nie chciało mu się nic robić, Liam krzyczał z kuchni, że ma posprzątać w salonie. Po co? Nie spodziewali się gościa. A nawet jeśli? W tym domu mieszkało pięcioro mężczyzn, którzy jak się składa nie dbali o porządek... No może nie wszyscy, właściwie to tylko on sam i Louis mogli funkcjonować w takim bałaganie. 
                No właśnie, Louis.. Od kiedy skończył szkołę zaczął narzekać, że w domu się zanudzi. Liam bezustannie wymyślał mu jakieś zadania, ale nigdy nie miał ochoty ich wypełniać. Większość czasu spędzał przed telewizorem, albo z padem w dłoniach. Nie miał nic lepszego do roboty, a polerowanie zastawy kuzynki żony wujka ze strony ciotecznego brata Liama było raczej nużącym zajęciem. Za każdym razem wyczekiwał powrotu chłopców. Czasami nie wytrzymywał, wsiadał w samochód i jechał odebrać ich spod szkoły , co powoli wchodziło w jego nawyk. Chciał tam wrócić! Dalej się uczyć, nabijać się z ludzi i plotek, jakie krążyły po szkole, nie miał zamiaru myśleć o przyszłości, ale nie miał już osiemnastu lat. 
 -Louie! - krzyknął Harry i wskoczył mu na kolana.
Ten brunecik był dla niego bardzo ważny. Sprawiał, że nawet w najpochmurniejszy dzień słońce przebijało się przez grubą warstwę chmur. Kochał go jak brata, może nawet mocniej. Chciał, żeby Harry był szczęśliwy, ale nie wyobrażał go sobie w związku. Najlepiej czułby się jeśli on i Harry już zawsze byli razem, jak przyjaciele. Objął go w pasie i oparł się brodą o jego bark. 
 -Jak w szkole? - zapytał.
 -Niall złamał obcas tej nowej! - oznajmił szczerząc się jak głupi do sera. 
Lou lubił słuchać jego głosu. Poprosił go, żeby opowiedział mu wszystko, a nie tylko epizod związany z obcasem jakiejś tam dziewczyny. Jeśli chodziło o rozmowę Harrego nie trzeba było długo prosić. Usadowił się wygodniej na kolanach Louisa i zaczął mówić. Tomlinson przymknął powieki i słuchał go uważnie. Najgorsze było to, że Hazza skupiał się głównie na mówieniu o Lucy. Louis czuł dziwne ukłucie w sercu za każdym razem kiedy rozmarzony Harry wypowiadał jej imię. Jakby rozkoszował się samym jego brzmieniem. Nie chciał żeby jego mały Loczek miał dziewczynę...
Lucy wpadła zziajana do szkoły. Podbiegła pod klasę, uczniowie powoli wchodzili do pomieszczenia. Odsapnęła z ulgą i weszła do środka jako ostatnia. Nauczycielka spojrzała na nią z uśmiechem i pokazała jej dłonią jedyne wolne miejsce w tej klasie. Koło Harrego Stylesa. Jakżeby inaczej? Jęknęła głośno, ale nie było innej możliwości. Usiadła obok bruneta w ogóle nie zwracając na niego uwagi. 
-Cześć Lucy - wszeptał Harry.
Nie będę z nim rozmawiać - pomyślała. Ignorowała go. Wsłuchała się uważnie w słowa nauczycielki. 
                Harry starał się jakoś zaczepić Lucy. Przyszło mu do głowy kilka pomysłów, ale wszystkie były raczej zbyt brutalne, jeśli chciał ją przekonać do siebie. Nie mógł ukłuć jej cyrklem ani długopisem. Nie mógł też wydrzeć się na całą klasę, że ma na niego spojrzeć. Miał ograniczone pole manewru. Raczej niemożliwe było wyniesienie jej z klasy, chodziło tylko o to, żeby się do niego odezwała. Nialla zaszczyciła rozmową, no może nie można było tego nazwać rozmową, ale odezwała się do niego. W końcu wymyślił jedyny i niepowtarzalny sposób. Wyrwał ostatnią stronę z zeszytu i nabazgrał na niej kilka słów, po czym ułożył ją na zeszycie dziewczyny. Jak w podstawówce - pomyślał kręcąc głową z niedowierzeniem. Posuwał sie do takich czynów tylko po to, żeby porozmawiać z jakąś tam laską... NIE! Lucy była najgorętszą dziewczyną jaką widział na oczy, no może z kilkoma wyjątkami. 
Dziewczyna pochyliła sie nad kartką i przeczytała słowa Harrego.
                               "Dlaczego tak bardzo mnie nie lubisz?"
Prychnęła. Dlaczego? Bo kiedyś to właśnie on zniszczył jej życie, przynajmniej ona tak to widziała. Ścisnęła mocniej długopis, który trzymała w lewej ręce i odpisała.
   "Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy. Bo jeszcze go gdzieś przytrzasną i co wtedy?"
Przesunęła karteczkę pod jego nos. Chłopak szybko odczytał jej krótki tekst. Pokręcił głową i po raz kolejny napisał co myśli i oddał jej kartkę.
                               "To ze mną porozmawiaj"
Zaśmiała się cicho, ale wrednie. Spojrzała na Harrego tym swoim piorunującym spojrzeniem.
-Nie licz na to - warknęła cedząc każde słowo. 
                W końcu zabrzmiał upragniony dzwonek. Lucy była już spakowana. 
-Możecie już iść. Ymm, panno Joyse - spojrzała na nią nauczycielka. - Ty proszę zostań jeszcze na chwilę. 
Skinęła głową i posłusznie usiadła w ławce, którą opuścił już Harry. Nauczycielka odczekała chwilę, aż klasa opustoszeje i spojrzała na Lucy.
-Posłuchaj, mam do ciebie dwie sprawy. Pierwsza dotyczy języka jakiego chcesz się uczyć. Rozmawiałam z twoją mamą i powiedziała mi, że władasz biegle francuskim. To może chciałabyś uczyć się hiszpańskiego? -zapytała. 
Lucy zastanowiła się chwilę. Była jak najbardziej za, chciała umieć mówić w wielu językach.
-Może być, ale mogę mieć niewielkie problemy. Nie znam nawet podstaw - wymamrotała.
-Nie ma sprawy - nauczycielka machnęła ręką. - Jeśli chcesz znajdę ci jakąś pomoc naukową, jeśli oczywiście nie przeszkadza ci fakt, że będzie to uczeń. - Lucy pokręciła głową, było jej obojętne, kto będzie nauczał ją języka - A teraz druga sprawa. Twoja mama napomknęła mi, że lubisz bawić się w montowanie filmów. - Dziewczyna potaknęła. - Mam do ciebie pytanie. Mogłabyś zrobić taki film o szkolnym boysbandzie, który w tym roku szkolnym niestety zakończył swoją działalność? Mamy nagrane wiele krótkich filmików z ich prób i występów. Do tego mogłabyś nagrać jeszcze kilka śpiewanych przez nich piosenek, albo ich wypowiedzi. 
Lucy pomyślała chwilę. Lubiła zabawę w reżysera i montażystę. Zgodziła się na propozycję. 
-A ma pani może już jakieś materiały? Żebym mogła je przejrzeć - uśmiechnęła sie do nauczycielki. 
Kobieta pokiwała głową i wyciągnęła z szuflady w biurku kilka płyt, na których było wszystko, co posiadała o zespole. Lucy grzecznie podziękowała. 
-Umówię cię na jutro z twoim korepetytorem. W końcu już mamy czwartek - oznajmiła nauczycielka. 
Lucy skinęła głową i wyszła z sali. Miała przed sobą naprawdę duży projekt. Cieszyła się, że to właśnie ją wybrano do montażu filmu.

-*-

*No i jest rozdział :) 
Mam nadzieję , że tym razem też uda się wam dobić do 15 .
Oczywiście , jeśli będzie ich więcej , nie pogniewam się ;) 
*Do osób , które czytają , a nie komentują :
Jeśli nie chcecie komentować , nie będę Was do tego zmuszać , jednakże REAKCJĘ możecie zaznaczyć , na pewno nie jest to jakaś ciężka praca !
*Hmm . torallisx3 - odpowiadając na Twoją prośbę .. Wybacz ! Jednak nie mogę jej spełnić , ponieważ czasem musiałabym bardzo często robić linię przerwy , a byłoby to nieestetyczne . Będę starała się pisać bardziej zrozumiale pod tym względem i mam nadzieję , że w tym rozdziale się nie zgubiłaś ;> 
*Spełniając prośbę destiny pragnę zaprosić Was na Jej blogi, które według mnie są cudowne i naprawdę warte czytania i komentowania ! Podziwiam jej talent ! 
*Chciałabym Wam podziękować za tak miłe słowa , które naprawdę wiele dla mnie znaczą ... To nie jest mój pierwszy blog , jednak pierwszy o delikatnie mówiąc "cięższej" tematyce ... Więc bardzo się cieszę , że komukolwiek się podoba <3
*Ehh . No to się rozpisałam :D Mam nadzieję , że chociaż ktoś dotrwał do końca ;) 


W następnym rozdziale:
[...] -Nie pomyliły ci się czasami domy?
 -Lucy – ofuknęła ją mama.
Brunetka tylko wzruszyła ramionami [...]
 -Co tak stoisz? – Zapytała Juliette. – Wejdź – [...]
 -Taa – mruknęła Lucy. – Chodź do salonu. Skoro już jestem skazana na twoją obecność, to niech to jak najszybciej się skończy. [...]

15 komentarzy:

  1. nie . w tym rozdziale się nie pogubiłam :D świetny rozdział:) a Louie jest zazdrosny <33 Lucy pewnie się zdziwi gdy się dowie że to o nich ma być ten film :P ciekawe kto przyjdzie ją uczyć.. albo Niall albo Hazza... tak mi się wydaje :P czekam na nn <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham... <3 ciekawa jestem kto będzie z Lucy i... i... i co z Lou i Harrym. Czy Harry zakocha się w Lucy??? Mam tyle pytań, że nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Pozdrawiam i czekam na n <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... Chyba szykuję się Larry :D Super :D i co do następnego rozdziału to zapowiada się ekstra. W ogóle ten blog jest cały znakomity :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe jak Lucy zareaguje jak się dowie, że ten zespół to "boska czwórka" :D Trochę mnie niepokoi zachowanie Lou, ale ok :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ooooo dzieje się hahhaha. uwielbiam twojego bloga. ! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ! <3 <3 <3 Czekam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Uhuuuhh.. Boysband- One Direction, korepetytor to pewnie Niall, albo Zayn.. Już się nie mogę doczekać nn. ;) Pisz, pisz. XD @venica_16

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem strasznie ciekawa kto będzie tym korepetytorem...Stawiam na Hazze albo Nialla :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział ! Czekam na dalsze losy Lucy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi się wydaje że będzie ją uczył Niall ;D Dopiero zaczęłam czytać ale jest fajny ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany , jak ja uwielbiam twojego bloga ! Już wspominałam jak bardzo podoba mi się twój styl pisania ? Nie ? To mówię to teraz piszesz tak lekko i zgrabnie , że czyta się to z nieskrywaną przyjemnością . Gdy kończy się rozdział pragnę czytać więcej i więcej . Rzadko spotyka się blogi w których akcja i opis wszystkiego jest taki delikatny ! Na prawdę ubóstwiam to opowiadanie ! Dziękuję także za reklamę moich blogów , jest to na prawdę miłe odznaczenie od tak wspaniałej autorki . I do ludzi którzy nie komentują . Naprawdę jeśli czytacie to opowiadanie to powinniście uszanować i docenić ciężką pracę tej dziewczyny ! Dla was to kilka słów a dla niej bardzo wiele ! Także spinać tyłki i pisać komentarze bo inaczej znajdę was i przykleję do krzeseł i zmuszę do pisania komentarzy ! Uhuhu ! @CallMeMsHoraan

    OdpowiedzUsuń
  11. Hhaahahh zgaduje, ze jej nowym korepetytorem hiszpanskiego bedzie ktorys z 1D xd Hahaah, ale jazda bedzie :) A ten projekt o boysbandzie ? Obstawiam, ze to rowniez One Direction :p Ahh Harry, Harry, za duzo by sie w zyciu chcialo xd Uwielbiam nastawienie Horana :D Warto czekac na ta wyjatkowa osobe :D Juz nie przedluzajac podobal mi sie ten rozdzial & czekam na kolejny ! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham ;D wiesz o tym ? ;>
    Dusia <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na kolejny rozdział ! dodawaj już ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy kolejny rozdział ? nie mogę się już doczekać ! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. To opowiadanie jest świetne ! :)
    Wprawdzie nie przepadam za pisaniem w trzeciej osobie , ale ten blog mnie w pełni usatysfakcjonował .
    Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Lucy i ' boskiej czwórki ' Xd
    Jakbyś mogła , informuj mnie o następnych rozdziałach na moim blogu : http://amazey.blog.onet.pl/ Będę bardzo wdzięczna < 3

    OdpowiedzUsuń